To był pierwszy taki zabieg u tak małego dziecka. Dwuletni chłopiec miał wykonaną trombektomię, czyli mechaniczne usuwanie skrzeplin z naczyń krwionośnych - po tym, jak przeszedł udar. O jego życie walczyli lekarze z Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka we Wrocławiu.
Chłopiec był w ciężkim stanie, miał jednostronny niedowład. Został przyjęty na oddział, który na co dzień pełni dyżur udarowy dla dorosłych. Sytuacja była wyjątkowa i bardzo skomplikowana, jednak udało się uratować życie dziecka. Po raz pierwszy u tak małego pacjenta wykonano zabieg trombektomii, co wymagało ogromnej precyzji.
Zanim pojawiły się objawy udaru niedokrwiennego, dziecko było leczone z powodu infekcji.
Lekarze starali się uratować funkcje mózgu, ale przede wszystkim toczyła się walka o życie dziecka.
Dzięki natychmiastowej interwencji, doświadczeniu i zaangażowaniu wielu zespołów lekarzy, stan chłopca określany jest jako bardzo dobry. Udało się uniknąć powikłań, które mogą wynikać z przebytego udaru. Dziecko zostało skierowane na rehabilitację i jest pod kontrolą lekarzy.
Wstępne wnioski są takie, że przyczyną udaru była niewielka wada serca, na którą nałożyła się infekcja dróg oddechowych.
Właśnie choroby serca są jedną z najczęstszych przyczyn udaru mózgu u dzieci. Wśród innych czynników ryzyka mogą być także:
- choroby hematologiczne - związane z zaburzeniami krzepnięcia krwi,
- zapalenia naczyń mózgowych,
- schorzenia reumatologiczne,
- choroby genetyczne i metaboliczne.
Jak zwykle w przypadku udaru niedokrwiennego ważne jest to, żeby szybko go rozpoznać i rozpocząć leczenie. Czujność może jednak uśpić fakt, że udary u dzieci zdarzają się bardzo rzadko.