Stosowanie preparatów z filtrami, odpowiednie ubranie i nakrycie głowy, a także korzystanie z półcienia - to podstawowe zasady, pozwalające na bezpieczne korzystanie z promieniowania słonecznego. „Kosmetykami ochronnymi należy smarować się na 15-20 minut przed wyjściem na słońce. I nie wolno zapominać, że smarujemy nimi również dłonie, uszy czy usta, które też powinny być zabezpieczone przed promieniowaniem UV” – przypomina dermatolog prof. Anna Woźniacka.
Lato sprzyja dłuższemu przebywaniu na świeżym powietrzu, a tym samym również ekspozycji na promieniowanie słoneczne. Prof. Anna Woźniacka podkreśla, że opalanie - w rozumieniu dermatologów - nigdy nie przynosi dobrych efektów dla skóry, ale na szczęście intensywna opalenizna nie jest już modna.
Chronimy naszą skórę na długie lata i wiemy już dzisiaj, że promieniowanie UV może przyczynić się do wystąpienia wielu groźnych chorób - nie tylko przyspiesza nasze starzenie, nie tylko powoduje defekt kolagenu, ale jest również znanym, uznanym i bardzo ważnym czynnikiem, który sprzyja rozwojowi czerniaka - przypomina ekspertka.
Jak powinniśmy się zachowywać, żeby podczas codziennej, wakacyjnej ekspozycji na promieniowanie słoneczne nie zaszkodzić swojej skórze? Dermatolog radzi przede wszystkim, aby korzystać z półcienia oraz stosować kosmetyki z filtrem ochronnym.
Przy wyborze kremu do opalania należy sugerować się tzw. wskaźnikiem ochrony przeciwsłonecznej SPF (Sun Protection Factor).
Filtry dobieramy w zależności od rodzaju skóry, popularnie zwanej karnacją. Osoby posiadające jasną skórę i niebieskie oczy muszą być bardziej uważne i zwykle na początku sezonu dobierać filtry o wyższym współczynniku fotoprotekcji. Obecnie na rynku najwyższe filtry opatrzone są numerem 50.
Oczywiście inaczej dobieramy filtry, jeżeli jesteśmy pierwsze dni na słońcu, a inaczej pod koniec naszych wakacji, kiedy skóra jest już przyzwyczajona, a my mamy wypracowane pewne modele właściwiej ekspozycji na promieniowanie słoneczne. W tych późniejszych dniach możemy dobrać niższy wskaźnik fotoprotekcji - dodała prof. Woźniacka.
Ekspertka przypomniała, że obecnie dostępne są kosmetyki z filtrami ochronnymi, które są kompozycją czynników fizycznych i chemicznych, czyli preparatów, które absorbują światło czy też je odbijają. Ale tak naprawdę używajmy takich, które są wygodne w aplikacji - zaznaczyła. Preparaty, które pozostawiają pewien film na skórze, trudniej stosować w mieście, ale mogą się one dobrze sprawdzić na plaży, czy na łódce.
Kosmetykami ochronnymi należy smarować się na 15-20 minut przed wyjściem na słońce. I nie wolno zapominać, że smarujemy nimi również dłonie, uszy czy usta, które też powinny być zabezpieczone przed promieniowaniem UV.
Filtry należy nakładać w odpowiedniej ilości. Najczęstszy błąd, jaki popełniamy to aplikacja niedostatecznej ilości kremu na nasze ciało. I to może być przyczyną tego, że filtr, który w założeniu spełnia pewną ochronę, nie działa, bądź działa znacznie słabiej - podkreśliła dermatolog.
Pamiętać też trzeba o dosmarowywaniu się ochronnym preparatem co kilka godzin, a także po kąpielach czy zmianie odzieży, ponieważ również wtedy filtr zostaje starty ze skóry.
Musimy pamiętać, aby po zejściu z plaży również zadbać o prawidłowe nawilżenie i natłuszczenie skóry. Na rynku mamy masę preparatów tzw. emolientów, które przywracają utraconą sprężystość skóry i pobudzają włókna kolagenowe - dodaje prof. Anna Woźniacka.
(mc)