Za dwa dni rozpoczynają się wakacje. Reporter RMF FM Maciej Pałahicki sprawdził, jak wyglądają rezerwacje pod Tatrami i czego mogą spodziewać się turyści odwiedzający Zakopane. Jak mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej - zarówno górale, jak i przyjezdni nie mają na razie powodów do narzekań.
Kiedy najlepiej odwiedzić Zakopane? Jak mówi ekspert, do 15 lipca obłożenie jest tradycyjnie niższe niż potem, bo w okolicach 50-60 proc. W pierwszej połowie lipca będzie również taniej. Z każdym kolejnym dniem po tej dacie liczba rezerwacji zaczyna rosnąć, osiągając szczyt w czasie długiego weekendu sierpniowego. I wtedy, jak co roku, przekroczymy 100 proc. obłożenia - słyszymy.
Sierpień to przede wszystkim turystyka kamperowa, namiotowa oraz brdy (domki letniskowe), które będą pękać w szwach. Już to widać w systemach rezerwacyjnych - wyjaśnia przedstawiciel TIG.
Zaskakująco wygląda jednak końcówka wakacji. Po długim weekendzie sierpniowym następuje gwałtowny spadek. Ostatni tydzień wakacji, zwykle spokojniejszy, w tym roku wydaje się niemal pusty - mówi Wagner.
Dla "elastycznych" turystów może to być okazja. Końcówka sierpnia to przepiękny czas. Stabilna pogoda, chłodniejsze poranki, mniej tłoczno, spokojnie i taniej. To wciąż wakacje, ale bez zgiełku - podkreśla.
W ostatnich tygodniach wiele portali pisało, że Zakopane szykuje "wakacyjne szaleństwo cenowe". Czy rzeczywiście trzeba będzie przygotować grubszy portfel?
To przesada. Ceny wciąż są niższe niż w zeszłym roku. Na Podhalu utrzymuje się trend deflacyjny. Dla przypomnienia: ferie zimowe były tańsze o 18 proc., Wielkanoc o 1 proc., majówka o 5 proc., a tzw. "czerwcówka" nawet o 20 zł od mediany. Ten trend nadal się utrzymuje:
W okresie wakacyjnym ceny noclegów są niższe o 3 do 5 proc. względem zeszłego roku. Mówimy o medianie na poziomie 540 zł za dobę za dwuosobowy pokój w standardzie trzygwiazdkowym w centrum Zakopanego, najczęściej z możliwością dostawki i ze śniadaniem w cenie - powiedział Karol Wagner.