Co roku, u progu wiosny Wrocław namawia mieszkańców do tego, by zostawili samochody w garażach i przesiedli się na rowery. Aby ich do tego zmotywować powstała specjalna aplikacja, która liczy pokonane kilometry. Ci, którzy mają ich w nogach najwięcej zdobywają nagrody. Tegoroczna edycja „W kółko kręcę” właśnie dobiegła końca.

Dokładnie 1475 osób postanowiło podjąć wyzwanie i do szkoły, na uczelnię, do pracy, na zakupy, jeździć rowerem, zbierając punkty i rywalizując o nagrody. Dziś już wiadomo, że w ciągu miesiąca mieszkańcom udało się łącznie pokonać ponad 400 tysięcy kilometrów. To oznacza, że wspólnie 10 razy okrążyli Ziemię. 

Najwięcej, bo 900 km, zrobiła w kategorii indywidualnej Marta Janczak. Lekarz nakazał mi uprawiać codziennie przez 30 minut sport. Wybrałam rower i mocno się zmotywowałam. Z uśmiechem mijałam codziennie długi korek na Jagodnie. To oszczędność pieniędzy, czasu, troska o własne zdrowie i środowisko. Miałam również wsparcie kolegi, z którym wzajemnie się motywowaliśmy do przedwiosennej przesiadki na jednoślady - mówi zwyciężczyni w rozmowie z RMF FM.

Akcja z edycji na edycję cieszy się coraz większą popularnością. Nie o liczbę kilometrów chodzi, a o zachęcenie wrocławian do tego, aby rower wykorzystywali jako codzienny środek transportu - tłumaczy Ewa Macała z Biura Zrównoważonej Mobilności Urzędu Miejskiego Wrocławia, koordynatorka rywalizacji.  

Miasto przekonuje, że warto się przesiadać zwłaszcza że we Wrocławiu wciąż powstają kolejne trasy rowerowe. Konsekwentnie realizujemy zadania Planu działań rowerowych do 2030 roku. Jeszcze w tym roku będziemy mieć zakończone i zrealizowane ponad 20 proc. inwestycji z tego planu. Kolejnych 40 proc. jest w trakcie przygotowania. Powstają kolejne dokumentacje projektowe, których zakończenie planujemy w drugiej połowie roku - wylicza Katarzyna Zierkiewicz, wrocławska oficerka rowerowa. 

Opracowanie: