Rodzice 6-letniego chłopca, który w marcu trafił do wrocławskiego szpitala z objawami błonicy, odpowiedzą przed sądem za brak obowiązkowych szczepień u syna. Prokuratura oskarżyła ich o narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Przyznali się do winy.
- W marcu 6-letni chłopiec trafił do szpitala we Wrocławiu z błonicą. Wrócił z wakacji na Zanzibarze.
- Rodzice nie zaszczepili dziecka, choć szczepienia przeciw błonicy są w Polsce obowiązkowe od drugiego miesiąca życia.
- Prokuratura oskarżyła rodziców o narażenie chłopca na utratę życia lub ciężki uszczerbek zdrowia - grozi im do 5 lat więzienia.
- Dlaczego błonica jest taka groźna? Jaki przebieg ma choroba? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.
O tej historii było głośno w marcu. Do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Gromkowskiego we Wrocławiu trafił 6-latek z objawami błonicy. Był to pierwszy od lat przypadek tej choroby w regionie.
Chłopiec, jak się okazało, nie było szczepiony. Wrócił z rodzicami z wakacji w Afryce, z Zanzibaru. W początkowej fazie hospitalizacji stan 6-latka był ciężki, ale stabilny. Dzięki szybkiej diagnozie i natychmiastowemu leczeniu, sześciolatka udało się uratować - pod koniec marca opuścił oddział intensywnej terapii.
Główny Inspektorat Sanitarny ustalał tożsamość pasażerów aż trzech międzynarodowych lotów, którymi z Zanzibaru do Polski podróżowało dziecko z błonicą. Chodziło o to, by poddać je indywidualnemu nadzorowi epidemiologicznemu.
W poniedziałek (21 lipca) rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek poinformowała, że rodzice chłopca zostali oskarżeni o narażenie syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo wystąpienia ciężkiego uszczerbku.
Prok. Karolina Stocka-Mycek podkreśliła, że na rodzicach 6-latka ciążył obowiązek wykonania w drugim miesiącu życia dziecka obowiązkowego szczepienia przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi. Nie wykonali oni tego szczepienia.
Wskutek tego doprowadzili do wystąpienia zakażenia małoletniego błonicą gardła i krtani z następową ostrą niewydolnością oddechową oraz niewydolnością krążeniową - podała rzeczniczka wrocławskiej prokuratury.
Oskarżeni przyznali się do winy. Grozi im do 5 lat więzienia.
Szczepienia przeciwko błonicy są w Polsce obowiązkowe. Według kalendarza szczepień, każde dziecko powinno zostać zaszczepione czteroma dawkami szczepionki w początkowych miesiącach życia (od drugiego do osiemnastego - szczepienie podstawowe) i dawką przypominającą w szóstym roku życia.
Z powodu zanikania odporności, z upływem czasu osobom dorosłym zalecane są dawki przypominające szczepionki co 10 lat.
Błonica, określana też jako dyfteryt, krup lub dławiec, jest ostrą i ciężką chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie zwane maczugowcami błonicy. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z osobą chorą lub nosicielem, rzadziej przez kontakt z zakażonymi zwierzętami, jak koty, psy i konie. Objawy pojawiają się początkowo w miejscu kolonizacji bakterii, czyli w gardle, na migdałkach podniebiennych, w krtani, rzadziej w nosie, na spojówkach i błonach śluzowych narządów płciowych.
W miejscach wniknięcia do organizmu bakterie wywołują martwicę tkanek, tzw. pseudobłony rzekome, mające postać szarych, półprzezroczystych lub czarnych nalotów krwawiących przy próbie oderwania. Razem z powiększającymi się szyjnymi węzłami chłonnymi i obrzękiem szyi mogą prowadzić do zwężenia światła gardła i krtani oraz zgonu w wyniku niewydolności oddechowej lub zatrzymania krążenia.
Maczugowce błonicy wydzielają silną toksynę błoniczą, która rozprzestrzeniając się w organizmie, może prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu wielu narządów, tj. do zapalenia mięśnia sercowego i martwicy cewek nerkowych. Mogą również wystąpić powikłania neurologiczne, jak porażenie podniebienia i tylnej ściany gardła, porażenie mięśni odpowiedzialnych za ruchy gałek ocznych, porażenia kończyn i mięśni twarzy.