Hejt i groźby karalne wobec ginekolożki ze szpitala w Oleśnicy - w tej sprawie w oleśnickiej prokuraturze przesłuchiwane są zatrzymane osoby.
- Kilka osób zatrzymanych za hejt i groźby karalne wobec ginekolożki.
- Europoseł Grzegorz Braun i poseł Roman Fritz z Konfederacji Korony Polskiej wtargnęli do szpitala, próbując uniemożliwić pracę lekarce.
- Lekarka Gizela Jagielska twierdzi, że była obrażana i grożono jej podczas incydentu z udziałem Brauna.
- Śledztwo dotyczące aborcji w szpitalu prowadzi Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy.
Prokuratura nie informuje, ile osób zostało zatrzymanych i o co są podejrzane.
W ubiegłym tygodniu europoseł i kandydat na prezydenta RP Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej) wtargnął do szpitala w Oleśnicy i próbował uniemożliwić pracę ginekolożce Gizeli Jagielskiej. Wraz z Braunem był m.in. poseł Roman Fritz (Konfederacja Korony Polskiej). Po tych wydarzeniach Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy wszczęła śledztwo m.in. w sprawie pozbawienia lekarkę wolności.
W środę w oleśnickiej prokuraturze przesłuchiwane są osoby zatrzymane w sprawie hejtu wobec doktor Jagielskiej. O zatrzymaniach pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza". Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek powiedziała PAP, że trwają czynności, ale nie zdradziła, czego i ilu osób dotyczą.
Mogę jedynie powiedzieć, że chodzi m.in. o groźby karalne. Dzisiejsze zatrzymania są konsekwencją zdarzeń z ubiegłego tygodnia w oleśnickim szpitalu - powiedziała.
Nie uściśliła, czy chodzi o odrębne śledztwo w sprawie gróźb wobec doktor Jagielskiej, czy jest to wątek prowadzonego już postępowania.
Według nieoficjalnych informacji jedną z zatrzymanych osób jest katolicki ksiądz z Podkarpacia.
O oleśnickim szpitalu stało się głośno w ostatnim czasie za sprawą publikacji na temat historii pacjentki z Łodzi, która zdecydowała się na przeprowadzenie tam aborcji w 36. tygodniu ciąży z powodu zagrożenia zdrowia kobiety.
Lekarka Gizela Jagielska, relacjonując PAP, co wydarzyło się w oleśnickim szpitalu w ubiegłym tygodniu, powiedziała, że Grzegorz Braun "wtargnął do działu administracyjnego, zagrodził mi drogę z jakimiś nieznanymi mi ludźmi i zamknął w pomieszczeniu administracyjnym, nie pozwalając mi wykonywać obowiązku lekarza przez ponad godzinę".
Obrażał mnie i kierował wobec mnie groźby, doszło też wobec mnie do rękoczynu, ponieważ jak chciałam odejść, to byłam popychana i szarpana - powiedziała lekarka.
Na nagraniu opublikowanym w internecie widać, jak Braun dyskutuje w oleśnickim szpitalu z policjantami, a wcześniej się modli. Mówi, że jest w "pracy dla Rzeczypospolitej".
Narażaniem życia Polaków jest dopuszczanie tej pani (do pracy - red.). Dokonuję zatrzymania obywatelskiego i wzywam was panowie policjanci, byście nie dopuścili, by pani Gizela Jagielska miała kiedykolwiek kontakt z pacjentami, w tym nieletnimi - mówił kandydat na prezydenta.
Z relacji mediów wynika, że u kobiety w 36. tygodniu ciąży w szpitalu w Oleśnicy przeprowadzono zabieg przerwania ciąży ze względu na zagrożenie dla jej zdrowia fizycznego i psychicznego, a jednocześnie uśmiercono płód - przeprowadzono "indukcję asystolii płodu" (wbicie igły do serca z podaniem chlorku potasu).
Lekarka i działacze organizacji Legalna Aborcja podkreślali, że procedura została wykonana zgodnie z ustawą z powodu zagrożenia zdrowia pacjentki.
Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników (PTGiP) zapytało w ubiegłym tygodniu ministrę zdrowia Izabelę Leszczynę, czy można przerwać ciążę po 24. tygodniu, kiedy płód zdolny jest do życia, ale zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety.
Powyżej 24. tygodnia nie ma żadnej aborcji, lecz poród - powiedział w poniedziałek PAP prezes PTGiP prof. Piotr Sieroszewski.
Śledztwo w sprawie przeprowadzenia w szpitalu w Oleśnicy aborcji z naruszeniem prawa również prowadzi Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy.