Awantura i przepychanki podczas obrad nadzwyczajnej sesji rady Warszawy. W trakcie posiedzenia miała odbyć się debata dotycząca kontrowersyjnej sprzedaży kamienicy przy ulicy Marszałkowskiej 66. Na wniosek radnych KO sesja została przerwana. Będzie kontynuowana 5 czerwca po wyborach prezydenckich.

Sesja został zwołana na wniosek radnych PiS, którzy odpowiedzieli na prośbę stowarzyszeń lokatorskich.

Przed sesją miała odbyć się konferencja zastępcy prezydenta Warszawy Aldony Machnowskiej-Góry i radnych Koalicji Obywatelskiej. Została jednak zagłuszona przez kilkudziesięciu działaczy stowarzyszeń lokatorskich, którzy chcieli później siłą wejść na salę obrad. Przeszkodziła im w tym straż miejska.

Odbyła się natomiast konferencja radnych PiS z udziałem posłów PiS Sebastiana Kalety i Piotra Glińskiego. Zarzucali oni prezydentowi Warszawy, że nie potrafi realizować sensownej polityki mieszkaniowej.

"Nie będziemy uczestniczyć w kampanii Nawrockiego"

Po rozpoczęciu sesji głos zabrał szef radnych KO Jarosław Szostakowski. Przypomniał, że sprawą sprzedaży kamienicy przy Marszałkowskiej 66 radni zajmowali się w listopadzie i wtedy tylko siedem osób było przeciw. Dlaczego teraz wracamy do tego tematu? - pytał Szostakowski. Odpowiedź jest jedna. Dlatego, że mamy kampanię wyborczą - powiedział podkreślając, że mówi o tym także obecność posłów PiS na sali.

Nie będziemy uczestniczyć w kampanii Nawrockiego. Jeżeli ktoś z radnych uważa, że powinniśmy ten temat, po listopadowej sesji, omówić to proszę pamiętać, że nie można tego zrobić w momencie, kiedy trwa kampania wyborcza - podkreślił szef klubu rannych KO.

Zawnioskował też o przerwę w sesji do 5 czerwca. Jeżeli mamy rozmawiać, to rozmawiajmy, a nie prowadźmy kampanii - dodał.

"Sesja została zwołana w odpowiedzi na apel strony społecznej"

Na mównicę wszedł też poseł Sebastian Kaleta, ale nie dopuściła go do głosu, zgodnie ze statutem sesji, prowadząca obrady przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska.

Następnie głos zabrał radny PiS Tomasz Herbich. To, co państwo robią na tej sali, jest bezczelne - powiedział. Zaznaczył też, że na trybunie zasiedli burmistrzowie i wiceburmistrzowie po to, żeby nie wpuścić mieszkańców.

Ta sesja została zwołana w odpowiedzi na apel strony społecznej. Tak, chcieliśmy ją zwołać w kampanii wyborczej, bo kiedy indziej strona społeczna byłaby wysłuchana - dodał.

Następnie odbyło się głosowanie, w którym radni zadecydowali o przerwaniu sesji i kontynuowaniu jej po wyborach, 5 czerwca. Za głosowało 35 radnych, 20 było przeciw a jeden radny wstrzymał się od głosu.

Wniosek został przegłosowany, a po chwili wywiązała się szarpanina straży miejskiej z aktywistami.

(Uwaga, nagranie możne zawierać wulgaryzmy) 

Sprawa kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66

Na stronach warszawskiej dzielnicy Śródmieście 22 kwietnia pojawiła się informacja o przeznaczeniu do sprzedaży w drodze przetargu udziału miasta w kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66.

Rzecznik prasowy dzielnicy Śródmieście Mateusz Węgrzyn przekazał, że kamienica ta wymaga generalnego remontu i jest wpisana do rejestru zabytków. Podkreślił, że dlatego wszystkie prace remontowe w tym budynku muszą odbywać się pod nadzorem konserwatora zabytków, który wydał określone zalecenia.

Remont w 2024 r. został wyceniony na blisko 50 mln zł. Konieczność przeprowadzenia generalnego remontu i wykonania zaleceń konserwatora zabytków co do odtwarzania dawnego układu mieszkań wpłynęła na zmianę założeń. Dlatego rozpoczęto planowanie sprzedaży udziału miasta w kamienicy - przekazał Węgrzyn.

"Nie zostały wydane jeszcze ostateczne decyzje"

Wyjaśnił, że lokatorów z tego budynku wykwaterowywano stopniowo przez kilka ostatnich lat.

Najemcy otrzymali co do zasady lokale zamienne na czas nieoznaczony, pełnowartościowe i samodzielne. W budynku przy Marszałkowskiej 66 brakuje tymczasem centralnego ogrzewania i instalacji ciepłej wody użytkowej, nie ma też windy - podkreślił rzecznik Śródmieścia.

Zaznaczył też, że "proces ewentualnej sprzedaży udziału miasta w kamienicy dopiero się rozpoczął".

Co ważne, nie zostały wydane jeszcze ostateczne decyzje - prezydent nie ogłosił przetargu. Procedura przygotowania do sprzedaży nieruchomości odbywa się zgodnie z przepisami. Obowiązuje w tym wypadku szczegółowy tryb postępowania administracyjnego, który jest transparentny - przekazał Węgrzyn.