Pięć osób zginęło, a trzy zostały ranne w wypadku, do którego doszło w nocy ze środy na czwartek na trasie S2 w rejonie miejscowości Konotopa na Mazowszu. Bus z nieustalonych przyczyn uderzył w stojącą na poboczu ciężarówkę.

  • W nocy ze środy na czwartek doszło do tragicznego w skutkach wypadku na trasie S2 w pobliżu miejscowości Konotopa.
  • Bus, którym podróżowało osiem osób, z nieustalonych przyczyn uderzył w stojącą na poboczu ciężarówkę.
  • W wypadku zginęło 5 osób, a 3 zostały ranne. Więcej szczegółów nt. tej tragedii znajdziesz w poniższym tekście.

Jak doszło do wypadku?

Do wypadku na trasie S2 w pobliżu miejscowości Konotopa (pow. warszawski zachodni, woj. mazowieckie) doszło ok. godz. 2:30 w nocy ze środy na czwartek.

Jak ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada, należący do jednej z firm kurierskich bus zjeżdżał z trasy S2 na autostradę A2. Na poboczu stała ciężarówka, która zajmowała także część prawego pasa ruchu.

Bus uderzył od strony pasażera w wystającą część ciężarówki, dosłownie wbił się w naczepę. Całkowicie zniszczona jest prawa część pojazdu.

Zginęło pięć osób

Rzecznik prasowy szefa MSWiA Jacek Dobrzyński poinformował, że busem podróżowało osiem osób. Nasz dziennikarz ustalił z kolei, że pojazdem kierował 52-letni obywatel Litwy; mężczyzna był trzeźwy. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

W wypadku zginęło pięć osób (trzy kobiety i dwóch mężczyzn), a trzy zostały ranne. Zostały one przetransportowane do szpitala. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Busem nie mogło jechać tyle osób

Reporter RMF FM Krzysztof Zasada dowiedział się nieoficjalnie, że bus, który uderzył w stojącą na poboczu ciężarówkę, nie był przystosowany do przewozu ośmiu osób.

Policjanci wstępnie ustalili, że dostawczym busem nie mogło jechać aż tylu ludzi. Na oficjalnie potwierdzenie trzeba jednak poczekać - chodzi o dokładną kontrolę dokumentów i zbadanie pojazdu, który jest w dużym stopniu zniszczony. Wiele zależy też od przesłuchania 52-letniego Litwina, który kierował busem.

Jeśli chodzi o ciężarówkę, to wiadomo, że pojazd był zepsuty. Trwa wyjaśnianie, czy miał włączone światła awaryjne i czy na drodze był ustawiony trójkąt ostrzegawczy. Kierowca ciężarówki w chwili wypadku siedział w kabinie pojazdu; był trzeźwy.

Utrudnienia w miejscu wypadku

Akcja ratunkowa została już zakończona. Jacek Dobrzyński poinformował, że na miejscu wypadku pracowało 20 strażaków. Policjanci wyjaśniają okoliczności i ustalają przyczyny tej tragedii.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że w wyniku wypadku zablokowana została jezdnia w kierunku Terespola.

Utrudnienia mogą potrwać jeszcze wiele godzin.