Dwie osoby: 11-latka i 13-latka pozostają w szpitalu po wczorajszym wypadku, do którego doszło w Chełmnie. Przypomnijmy, w piątek mężczyzna kierujący mitsubishi wjechał w dwie grupy przechodniów. Wiemy, kiedy 56-latek zostanie przesłuchany. Znamy już też wyniki badania narkotestem.
W piątek o godz. 14:40 56-letni mężczyzna wjechał w dwie grupy przechodniów na ul. Rynek i na ul. Hallera.
Stan zdrowia nastolatek wymaga dalszej hospitalizacji. Najcięższe obrażenia odniosła 13-latka, którą do szpitala przetransportowano śmigłowcem LPR.
Z ustaleń reportera RMF FM Stanisława Pawłowskiego wynika, że 56-latek ma zostać doprowadzony do prokuratury jutro. Wtedy zostanie przesłuchany i najprawdopodobniej usłyszy zarzuty.
Służby muszą ustalić, dlaczego kierowca jechał pod prąd po chodniku. Mężczyzna był trzeźwy, badanie narkotestem nic nie wykazało, została pobrana mu krew do dalszych badań.
Mieszkańcy Chełmna na długo zapamiętają to, co wydarzyło się na ulicach miasta w piątek po południu. 56-letni kierujący mitsubishi typu SUV, 56-letni mężczyzna, jadąc pod prąd ul. Rynek, uszkodził kilka samochodów. Wjechał w ul. Rynek, gdzie na chodniku potrącił trzy osoby - 40-latka, który nie odniósł obrażeń, oraz kobietę wraz z dzieckiem, których przewieziono do szpitala na badania.
Następnie wjechał w ul. Hallera, gdzie potrącił kolejne trzy osoby - 45-latkę wraz z dwiema córkami w wieku 11 i 13 lat.
Samochód 56-latka zatrzymał się, dopiero gdy uderzył w schody. Z auta, które leżało na prawym boku, 56-latek - bez obrażeń - został wyciągnięty przez policjantów.