​Trójmiejscy policjanci nie dopuścili do nocnej ustawki motoryzacyjnej. Grupa kierowców umawiała się w mediach społecznościowych, a wiedząc, że mundurowi są na ich tropie, kilkukrotnie zmieniała miejsce spotkania. Na nic. Koniec końców, noc skończyła się dla nich mandatami czy zatrzymanymi dowodami rejestracyjnymi.

Nielegalne wyścigi uliczne miały odbyć się nocą z soboty na niedzielę na ulicach Trójmiasta.

W akcję ich udaremnienia zaangażowali się kryminalni, policjanci ruchu drogowego oraz członkowie grupy SPEED. Jak przekazała rzecznika KPW w Gdańsku kom. Karina Kamińska, funkcjonariusze "dokładnie znali miejsca, w których tej nocy mieli pojawić się tzw. upalacze, czyli osoby, które jeżdżą samochodami bardzo dynamicznie, nadmiernie je eksploatują, często przekraczają dozwolone prędkości i narażają się na niebezpieczne sytuacje".

Nieodpowiedzialni zmotoryzowani kilkukrotnie zmieniali miejsce zbiórki, próbując zgubić policyjny "ogon". Spotkanie nie wyszło ani w okolicach gdyńskiego klifu, przy ul. Kontenerowej, moście w Kiezmarku, w Sobieszewie ani przy Hali Olivia.

Koniec końców, policjanci skontrolowali 61 aut, legitymując ponad 80 osób. Wystawiono 25 mandatów za przekroczenie prędkości, zatrzymano dwa dowody rejestracyjne i dwa prawa jazdy. Zatrzymano również kierowcę pod wpływem środków odurzających.

Bezpieczne ulice to nasze wspólne dobro - podkreślają służby.