Budowa mieszkań komunalnych, rozwój strefy inwestycyjnej z całorocznymi miejscami pracy, uregulowanie najmu krótkoterminowego oraz stworzenie zaplecza kulturalnego dostępnego także poza sezonem - takie są plany Władysławowa na zatrzymanie mieszkańców i przyciągniecie nowych. "Jesteśmy gminą wybitnie turystyczną, ale nie możemy opierać przyszłości wyłącznie na turystyce" - mówi w rozmowie z RMF FM burmistrz Władysławowa Roman Kużel.

Półwysep Helski się wyludnia - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. W ujęciu procentowym, na przestrzeni ostatnich 20 lat, najbardziej dotyczy to Władysławowa, Jastarni i Helu. Jak jednak podkreśla w rozmowie z RMF FM burmistrz Władysławowa Roman Kużel, te dane wymagają odpowiedniego kontekstu.

Za statystykami kryją się zmiany administracyjne

W 2015 roku gmina Władysławowo zmieniła status z miejskiej na miejsko-wiejską, co oznaczało wyłączenie z administracyjnych granic miasta miejscowości takich jak Chałupy, Chłapowo, Jastrzębia Góra, Karwia, Rozewie, Tupadły i Ostrowo. W praktyce część mieszkańców została przypisana do innych jednostek, co wpłynęło na oficjalne dane demograficzne.

Jeśli chodzi o Jastarnię, sytuacja wygląda bardzo podobnie - bodajże rok czy dwa po naszej zmianie (w 2017 r. - przyp. red.) również przeprowadzono tam podobne działania. W przypadku Helu mamy do czynienia z realnym wyludnieniem, wynikającym z bardzo konkretnej przyczyny, jaką była likwidacja jednostek wojskowych. Przez lata część mieszkańców była z nimi związana. Ale szczegóły w tej sprawie najlepiej zna gospodarz, burmistrz Helu - mówi Roman Kużel.

Co ważne, problem nadal istnieje - i samorząd, i mieszkańcy zwracają uwagę na wysokie ceny nieruchomości, ich ograniczoną dostępność oraz sezonowy charakter pracy.

"Zimą życie zamiera"

Mam syna, który ma 22 lata i wyprowadził się do Gdyni. Głównie przez brak pracy - mówi nam jedna z mieszkanek Władysławowa. W wakacje tu się dzieje - dużo młodzieży przyjeżdża, jest gwarno, życie tętni, ale poza sezonem wszystko cichnie, zostajemy głównie my, seniorzy - dodaje inna pani. To ma swój urok, kocham morze, kocham tu mieszkać - mówi z kolei mieszkaniec Władysławowa, wskazując na różnice między latem a zimą. Wielu młodych wyjeżdża, ja zostaję na razie. Głównie przez przywiązanie pewnie - mówi chłopak, który szedł do szkoły.

Nie ma samorządu gminnego bez jego największych wartości, jakimi są mieszkańcy - mówi Roman Kużel. Trzeba podejmować działania, które będą przeciwdziałać wyludnianiu i minimalizować jego skutki. W najbliższych latach planujemy wdrożyć konkretne rozwiązania, które - mam nadzieję - przynajmniej częściowo zahamują ten proces. Oczywiście nie uda się go całkowicie zatrzymać, bo przyczyn jest wiele, a nie na wszystkie mamy realny wpływ - dodaje.

Ceny nieruchomości odstraszają. Gmina stawia na mieszkania komunalne

Wśród wyzwań burmistrz Władysławowa wymienia tworzenie warunków, które zachęcą do mieszkania w mieście na stałe. Jednym z priorytetów ma być budowa mieszkań komunalnych dostępnych w racjonalnych cenach.

Spokojnie można stwierdzić, że gmina Władysławowo żyje z turystyki - według danych gminnych 84 proc. przedsiębiorców trudni się w branży turystycznej. Ta, mimo swoich licznych korzyści, niesie ze sobą również poważne wyzwania, z którymi mierzą się nadmorskie gminy. Jednym z nich są rosnące ceny nieruchomości - zarówno gruntów, jak i lokali.

Bardzo często nasi mieszkańcy, wybierając nowy etap swojego życia, zastanawiają się, czy na pewno chcą kupić dom czy mieszkanie właśnie w naszej gminie. Dla wielu młodych ludzi to trudny wybór - wyprowadzić się kilometr dalej i zapłacić dwa, trzy razy mniej, czy zostać tutaj i liczyć się z kosztami - przyznaje Roman Kużel, dodając, że choć część mieszkańców decyduje się łączyć życie prywatne z prowadzeniem działalności turystycznej, gmina planuje działania, które mają ułatwić pozostanie na miejscu.

Kończymy procedurę zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i w najbliższych latach chcemy budować mieszkania komunalne, żeby cena była realna. Nie chcemy być deweloperem ani bankiem - chcemy stworzyć warunki, by mieszkańcy mogli tu żyć i kupić lokal za rozsądną cenę - podkreśla. Mieszkań komunalnych mamy dosłownie tyle, że można je policzyć na palcach dwóch rąk. To poważny deficyt w naszej gminie, który chcemy zmienić - i właśnie nad tym pracujemy, planując inwestycje na najbliższe lata - dodaje.

Na nowe lokale przeznaczony został grunt niedaleko śródmieścia na terenie osiedla Żwirowa, który ma zostać w najbliższym czasie przekwalifikowany. W najbliższych latach gmina planuje projektowanie i realizację, aktywnie poszukując źródeł dofinansowania na ten cel.

Rozważane są dwa modele zarządzania przyszłymi mieszkaniami. Pierwszy z nich to klasyczny najem - odpowiada na potrzeby osób, które nie chcą lub nie mogą być właścicielami nieruchomości. Drugi wariant zakłada możliwość najmu z opcją długoterminowego dojścia do własności, co ma ułatwić mieszkańcom stopniowe uniezależnienie się i budowanie stabilizacji życiowej.

Nie tylko turystyka. Gmina chce przyciągać inwestorów całorocznych

Oprócz działań w zakresie polityki mieszkaniowej, władze Władysławowa stawiają również na tworzenie stabilnych i całorocznych miejsc pracy. Obecnie dominująca w regionie turystyka zapewnia zatrudnienie głównie sezonowe, co nie odpowiada potrzebom mieszkańców. Jesteśmy gminą wybitnie turystyczną, ale musimy przyciągnąć również inwestorów spoza branży turystycznej, bo nasi mieszkańcy potrzebują stabilności zatrudnienia przez cały rok - podkreśla burmistrz Roman Kużel.

Jednym z kluczowych elementów tej strategii jest budowa głównej drogi prowadzącej do strefy inwestycyjnej, na którą gmina planuje przeznaczyć 50 milionów złotych. Inwestycja ta ma pomóc w przyciąganiu firm oferujących całoroczne miejsca pracy, szczególnie w powiązaniu z rozwojem portu morskiego i jego potencjałem dla projektów strategicznych.

"To nasza pięta achillesowa"

Burmistrz Władysławowa nie ukrywa w rozmowie z RMF FM, że brak domu kultury to wciąż niezrealizowane marzenie gminy. To nasza pięta achillesowa. Mam nadzieję, że w najbliższych latach uda nam się ją pokonać, budując wymarzony budynek kultury - mówi Roman Kużel.

Choć w sezonie letnim wydarzeń kulturalnych nie brakuje, mieszkańcy potrzebują przestrzeni do aktywnego uczestnictwa w życiu kulturalnym również poza wakacjami. Nowy obiekt ma zapewnić im dostęp do szeroko rozumianych dóbr kultury przez cały rok.