Mieszkańcy Dulczy Wielkiej (Podkarpackie) odkryli we wtorek rano, że nocnej burzy i wichury nie przetrwała 150-letnia Lipa świętego Jana Nepomucena - duma całego regionu, zdobywczyni tytułu Drzewa Roku pięć lat temu. "Żegnamy nie tylko wyjątkowy pomnik przyrody, ale też ważny symbol lokalnej historii i wspólnoty" - czytamy na facebokowym profilu społeczności.
- Wichura powaliła Lipę Św. Jana Nepomucena z Dulczy Wielkiej, która zdobyła tytuł Drzewa Roku 2020 i była symbolem lokalnej wspólnoty.
- Lipa miała około 150-170 lat, mierzyła 17 metrów i rosła przy zabytkowej kapliczce, gdzie odbywały się modlitwy i uroczystości.
- W trakcie nocy, gdy wichura przeszła nad Polską, straż pożarna odebrała ponad 500 zgłoszeń, w tym wiele z województwa podkarpackiego.
"W nocy silna wichura powaliła Lipę św. Jana Nepomucena z Dulczy Wielkiej - niezwykłe drzewo, które pięć lat temu zdobyło tytuł Drzewa Roku, zyskując serca tysięcy osób w całej Polsce. Przez ponad 150 lat 'wiejską dobrodziejkę' otaczali troską mieszkańcy, ceniąc jej cień, urok i obecność przy kapliczce św. Jana Nepomucena. Dziś żegnamy nie tylko wyjątkowy pomnik przyrody, ale też ważny symbol lokalnej historii i wspólnoty" - czytamy na facebookowym profilu Dulczy Wielkiej, miejscowości w pow. mieleckim na Podkarpaciu.
Lipa Świętego Jana Nepomucena ma również własny profil na Facebooku.
Lipa została wybrana Drzewem Roku 2020 w ogólnopolskim plebiscycie Klubu Gaja. "Przez lata była dumą mieszkańców oraz miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów" - zwraca uwagę lokalny serwis Korso Mieleckie.
Dodajmy, ze rok później podkarpacka lipa brała udział w konkursie na Europejskie Drzewo Roku.
"Drzewo od lat rosło obok zabytkowej kapliczki św. Jana Nepomucena, z którą tworzyło wyjątkowy krajobraz. Lipa była nie tylko pomnikiem przyrody, ale też świadkiem lokalnej historii. W jej cieniu odbywały się modlitwy, uroczystości" - piszą mieleccy dziennikarze.
Lipa liczyła około 17 m wysokości. Jej wiek szacowano na 150-170 lat.
"Jest przysadzista, posiada szeroką koronę, a najniższe konary łukowato przeginają się niemal do samej ziemi. Krótki i gruby pień szybko się rozgałęzia na mnóstwo trudnych do policzenia gałęzi czy mniejszych gałązek. Kora na nim jest już spękana, pobrużdżona i ciemnoszarego koloru" - czytamy opis na stronie Nadleśnictwa Kolbuszowa.
Lipa rosła na działce prywatnej.
W nocy z poniedziałku na wtorek nad dużą częścią Polski przeszedł front burzowy. Straż pożarna od północy do godz. 5 rano otrzymała 511 zgłoszeń.
Najwięcej zdarzeń odnotowano w woj. śląskim - 175, świętokrzyskim - 96 i podkarpackim - 83.