Kuratorium Oświaty w Poznaniu przeprowadza kontrolę w obozie harcerskim w Wilczem (wielkopolskie) gdzie w nocy w jeziorze Ośno utonął 15-letni chłopiec – poinformował wielkopolski kurator oświaty dr Igor Bykowski. W związku z tragedią zatrzymano dwie osoby - opiekuna i ratownika WOPR. Na obozie przebywało ponad 70 dzieci.

Wielkopolski Kurator Oświaty dr Igor Bykowski powiedział, że informacja o tym tragicznym zdarzeniu dotarła do kuratorium w czwartek rano.

Zaraz po powzięciu tej informacji ustaliliśmy, że obóz był organizowany przez Okręg Dolnośląski ZHR i został zgłoszony do bazy wypoczynku województwa dolnośląskiego - powiedział. 

Dodał, że od razu zadecydowano o przeprowadzeniu kontroli obozu. 

W celu przeprowadzenia kontroli wypoczynku z Kuratorium Oświaty w Poznaniu na miejsce udały się trzy osoby. Poprosiliśmy również pobliską poradnię psychologiczno-pedagogiczną o wsparcie uczestników obozu. Wysłano na miejsce czterech psychologów. Wiemy, że jest tam również psycholog z ramienia ZHR - wskazał kurator.

Dodał, że w obozie uczestniczyło ponad 70 dzieci. Wszystkie z nich były w wieku powyżej 10 lat.

Koncentrujemy się przede wszystkim na pomocy uczestnikom tego obozu oraz na przeprowadzeniu kontroli. Obóz miał trwać do jutra - powiedział. Dodał, że z jego informacji wynika, że część rodziców już teraz odbiera dzieci.

Jestem wstrząśnięty tym zdarzeniem. I tylko mogę zaapelować o to, żeby szczególnie mocno zwracać uwagę na kwestie bezpieczeństwa, zapewnienie odpowiedniego sprzętu, ratownika itd. Żeby dopilnować tego, by dzieci, które są z nami na wypoczynku, były po prostu bezpieczne. Wakacje to czas, kiedy dzieci mają odpocząć, zregenerować siły po całych 10 miesiącach nauki. Ten czas ma być dla nich czasem miłym, sympatycznym, ale przede wszystkim bezpiecznym - a za to bezpieczeństwo odpowiadają ci, którzy ten wypoczynek organizują - zaznaczył.

Tragedia podczas trwającego obozu harcerskiego. W jeziorze utonął utonął 15-latek

W nocy ze środy na czwartek w jeziorze Ośno w miejscowości Wilcze w powiecie wolsztyńskim doszło do tragicznej śmierci 15-letniego harcerza. 

Nastolatek podejmował próbę zdobycia sprawności harcerskiej, która polegała na przepłynięciu wpław jeziora i rozpaleniu ogniska na drugim brzegu. 

W pewnym momencie zniknął pod wodą. Nad ranem strażacy-nurkowie wyciągnęli ciało chłopca na brzeg. 

Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora. Zatrzymane zostały dwie osoby - opiekun i ratownik.