20 lat więzienia grozi 31-latkowi, który, będąc pod wpływem alkoholu, potrącił dwie kobiety i uciekł z miejsca zdarzenia. Do wypadku doszło we wsi Jarnatów (woj. lubuskie). "We wtorek 31-letni obywatel Białorusi usłyszał zarzuty" - mówi prok. Roman Witkowski z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp.

W wypadku zginęła 59-latka; jej córka została poważnie ranna i w ciężkim stanie przetransportowana Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do gorzowskiego szpitala - poinformował prok. Roman Witkowski z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp.

Wypadek miał miejsce 29 czerwca przed godz. 17. Kierujący mazdą, jadąc przez wieś Jarnatów (pow. sulęciński), stracił panowanie nad autem, zjechał na lewe pobocze i uderzył w dwie kobiety stojące przed swoim domem, a następnie uciekł.

Dyżurny sulęcińskiej jednostki zadysponował wszystkie dostępne patrole. Priorytetem policjantów było ustalenie i zatrzymanie sprawcy. Liczyła się każda minuta i uzyskana informacja. Ogromnym wsparciem okazał się przypadkowy kierowca, który wraz z żoną minął się z pojazdem, który miał uszkodzoną szybę. 

To wzbudziło ich zainteresowanie i natychmiast powiadomili służby. Cały czas jechali za kierującym, który zmierzał do Lubniewic. Na bieżąco przekazywali informacje dyżurnemu o jego lokalizacji. Ta współpraca pozwoliła kilkanaście minut po zdarzeniu zatrzymać 31-latka, gdy próbował opuścić pojazd i oddalić się z niego pieszo. 

Kontakt z nim był utrudniony - w organizmie miał niemal 1,4 promila alkoholu

Zarzuty dla 31-latka

Śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Sulęcinie. We wtorek 31-letni obywatel Białorusi usłyszał zarzuty. Prokurator skierował także do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy - dodał prok. Witkowski.

Rodzina ofiar objęta została policyjną pomocą psychologiczną. Śledczy cały czas pracują nad ustaleniem dokładnych okoliczności zdarzenia.