Niczym w obyczajowym serialu rozwija się akcja w gnieździe sokołów wędrownych na kominie lubelskiej elektrociepłowni Wrotków. Internauci są świadkiem walki dwóch samic o gniazdo i partnera.

Nowy "sezon" opowieści z lubelskiego gniazda zapowiadał się wyjątkowo spokojnie. Dzięki kamerom internauci mogli oglądać starania samca o imieniu Czajnik, wytrwale znoszącego pokarm do gniazda, w którym urzędowała jego partnerka Wrotka. Samica jest nestorką rodu lubelskich sokołów, ma już 11 lat. Jej obecny partner jest o 8 lat młodszy. 

Tysiące ludzi śledzących transmisję obrazu z gniazda z niecierpliwością wypatrywały pierwszego jajka, gdy nagle zaczęła się nieoczekiwana walka o partnera i gniazdo. Sokolą sielankę przerwało pojawienie się samicy Ziuty, która wykluła się w 2022 roku na kominie warszawskiej ciepłowni Kawęczyn.

Między samicami doszło już do walk, Ziuta wytrwale stara się przejąć gniazdo i partnera, na razie wszystko wskazuje na wygraną starszej samicy. 

Ziuta nie pierwszy raz ma chrapkę na gniazdo na lubelskim kominie. Próbowała się tu zadomowić już rok temu, gdy w tajemniczych okolicznościach przepadła prawowita lokatorka gniazda. 

Wrotka zaginęła po złożeniu jaj ze związku z jej ówczesnym partnerem Czartem. Co ciekawe, był on jej synem, z którym związała się po śmierci poprzedniego partnera, Łupka.

Opiekunowie lubelskiego gniazda nie mieli wątpliwości, że Czart nie zdoła samodzielnie wychować potomstwa. Samiec musiałby je opuścić, żeby upolować coś do jedzenia, ale jego nieobecność mogłaby skutkować wychłodzeniem młodych. Dlatego opiekunowie gniazda zabrali oryginalne jajka i podłożyli w to miejsce jaja kurze. Te złożone przez Wrotkę zostały umieszczone w inkubatorze. 

Właśnie wtedy gniazdo próbowała przejąć Ziuta. Samiec Czart początkowo ją przeganiał, później wiele wskazywało na to, że ptaki będą parą. Właśnie wtedy do gniazda wróciła opłakiwana przez swoich miłośników Wrotka. Opiekunowie gniazda podłożyli jej pisklęta wyklute w inkubatorze, ale rodzinną sielankę przerwała śmierć Czarta. Ptak został otruty.

Owdowiała Wrotka nie była długo singielką, bo zainteresował się nią wspomniany już Czajnik, sokół wykluty w Warszawie. Początkowo z daleka obserwował samotną matkę, później zdobywał jej względy pożywieniem, które dostarczał samicy i jej potomstwu. Ta troskliwość najwyraźniej urzekła Wrotkę, bo oba ptaki zostały wkrótce parą. 

W tym roku Czajnik i Wrotka mogą mieć pierwsze wspólne potomstwo. Mogą, bo wciąż nie wiadomo, jak ten scenariusz zmieni pojawienie się walecznej Ziuty i to, jak zachowa się Czajnik: czy ulegnie staraniom młodszej samicy, czy wybierze wierność tej, o którą tak bardzo się starał.

Opracowanie: