​Obrońcy Wojciecha R., prawomocnie skazanego na 25 lat więzienia za udział w potrójnym zabójstwie z 2000 r., wnoszą o jego uniewinnienie, ewentualnie o ponowne rozpatrzenie sprawy. W kasacji zarzucili nienależyte obsadzenie składu sędziowskiego i błędy w ustaleniach faktycznych.

Do Sądu Apelacyjnego w Krakowie wpłynęła kasacja od wyroku dla Wojciecha R., który w listopadzie 2024 r. został prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za udział w zabójstwie trzech osób w podkrakowskich Jurczycach w 2000 r.

Obrońcy mężczyzny, adw. Zbigniew Ćwiąkalski i adw. Magdalena Stanisławska-Czop, zaskarżyli wyrok w całości. Jak poinformował rzecznik prasowy ds. karnych sądu apelacyjnego Tomasz Szymański, wnieśli oni o uniewinnienie mężczyzny, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd apelacyjny. Zawnioskowali także o wstrzymanie wykonania wyroku.

W kasacji adwokaci Wojciecha R. podnieśli bezwzględną przyczynę odwoławczą. Zarzucili, że sąd wydał decyzję w nienależycie obsadzonym składzie niespełniającym standardów niezawisłości i bezstronności. Chodzi o wątpliwości dotyczące jednego z orzekających sędziów, który został powołany na wniosek KRS ukształtowanej w trybie ustawy z 2017 r.

Drugi zarzut dotyczy nieprawidłowej oceny wyroku wydanego przez sąd pierwszej instancji, przede wszystkim dowolnej oceny opinii z zakresu badań traseologicznych, czyli dotyczących śladów zabezpieczonych na miejscu zbrodni. Obrońcy zarzucili również błędy w ustaleniach faktycznych co do przebiegu zdarzenia i zachowania oskarżonego względem jednej z ofiar - Waldemara J.

Zbrodnia w Jurczycach

W styczniu 2024 r. krakowski sąd okręgowy skazał Wojciecha R. na dożywocie za zabójstwo, wraz ze wspólnikiem, trzech osób w domu w Jurczycach w 2000 r. W dwóch przypadkach poprzez zabezpieczanie miejsca zbrodni, a w trzecim, dotyczącym właśnie Waldemara J., poprzez oddanie strzału. 

Mężczyzna usłyszał wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny w Krakowie złagodził karę, uznając, że w przypadku trzeciej ofiary oskarżony stworzył odpowiednie warunki do zabójstwa, przytrzymując ją, ale nie oddał własnoręcznie strzału.

W postępowaniu przed sądem obrońcy utrzymywali, że Wojciech R. nie zastrzelił Waldemara J., a w krytycznym momencie zbrodni - gdy wszystkie trzy ofiary były w łazience, gdzie zostały zabite, oskarżonego nie było w tym pomieszczeniu.

Do zabójstwa 44-latki, jej 37-letniego konkubenta i 30-latka doszło w nocy z 8 na 9 września 2000 r. w domu kobiety w Jurczycach. Sprawa przez lata pozostawała niewyjaśniona. W połowie 2020 r. śledczy przy okazji przesłuchania w innej sprawie uzyskali informacje o zabójstwie w Jurczycach. Zatrzymani zostali Krzysztof P. ps. Loczek, który zmarł w zakładzie karnym jeszcze przed rozpoczęciem procesu, i jego wspólnik Wojciech R.