Sportowiec, rowerzysta, utalentowany fotograf, a przede wszystkim dobry i uczynny kolega. Dziś na Cmentarzu Batowice w Krakowie pożegnaliśmy naszego kolegę Roberta Czerneckiego.
Zdjęcia robione przez Roberta Czerneckiego w latach 90. w trakcie zawodów rowerowych z udziałem teamu RMF MTB miały duszę. Fotograf umiał uchwycić emocje, dramatyzm i ducha rywalizacji. Robert uwielbiał sport: jeździł na nartach, łyżwach, grał w koszykówkę, doskonale pływał. Jednak jego największą pasją było kolarstwo. Ponad połowę życia spędził, ścigając się na rowerze.
Urodził się w Krakowie - 19 marca 1977 roku.
Tutaj uczęszczał do Szkoły Podstawowej nr 34 i V Liceum Ogólnokształcącego, potem studiował na Akademii Wychowania Fizycznego. Od 1993 roku jeździł w zespole kolarskim RMF MTB, założonym przez jego ojca Piotra Czerneckiego. Dwa lata temu obchodziliśmy 30. rocznicę powstania zespołu.
Był świadkiem i aktywnym uczestnikiem sukcesów drużyny w tamtych latach i przede wszystkim nieocenionym kronikarzem wydarzeń sportowych. Jego doskonałe zdjęcia były ozdobą serwisu internetowego drużyny oraz jej profilu na Facebooku.
Był wielokrotnym mistrzem Krakowa w wyścigach na rowerach górskich, wielokrotnym mistrzem okręgu krakowskiego w wyścigach szosowych i na torze. Był także członkiem kadry narodowej MTB Polski. Świetne wyniki miał także w zjazdach i slalomach na rowerach górskich.
Oprócz wielu talentów Roberta, był także ten – kierowcy rajdowego.
W 2008 roku załoga w składzie Robert Czernecki (kierowca) i Tadeusz Sołtys (pilot) w Mitsubishi Lancer Evo 9 zwyciężyła w klasyfikacji dziennikarzy w "Rajdzie Żubrów 4Turbo", imprezie zapoczątkowanej w 1966 roku przez legendarnego Sobiesław Zasadę.
Wzruszającymi słowami pożegnał się ze swoim kierowcą, jego pilot Tadeusz Sołtys z załogi Team RMF:
W samochodzie rajdowym, tam wewnątrz w klatce, musi panować stuprocentowe zaufanie. Dziękuję Ci Robert, że tym zaufaniem obdarzyłeś właśnie mnie. Tam wewnątrz auta musi także panować spokój, bo na zewnątrz podczas rajdu adrenalina chlapie gdzie popadnie jak przy przejeździe przez watersplasha. Za ten spokój także Ci dziękuję. Przejechaliśmy razem tysiące kilometrów. Tylko raz podczas jednego z super-oesów, kiedy kręciliśmy się wokół pachołków krzyknąłeś „Szefciu: Dokąd teraz?" Dziś ja muszę zadać Ci to samo pytanie: Szefciu: Dokąd teraz? Żegnaj Przyjacielu.
Robert zaczął chorować od roku 2007 i mimo choroby brał udział w zawodach sportowych, rajdach samochodowych, a nawet od roku 2012 był wiceprezesem Klubu Sportowego Centrum Sportu w Krakowie. Pomimo wielu starań nie udało mu się pokonać ciężkiej choroby. Odszedł na zawsze 29 maja 2025 roku.
Dziś ekipa RMF FM ze smutkiem żegna swojego kolegę. W okresie od 1997 do 2001 roku Robert pracował w RMF FM na stanowisku producenta. Zapamiętamy go jako uczynnego, zawsze uśmiechniętego i pozytywnego kolegę.
Nawet w ciężkiej dla siebie sytuacji, zawsze myślał o innych. Gdyby mógł dziś o coś prosić, to zwróciłby się z apelem o pomoc dla Oliwki, córki kolegi ze szkolnych lat.
Joasiu, Zosiu, Basiu, Piotrze - jesteśmy z Wami. Pamiętamy. Przyjaciele z RMF FM.