Ministerstwo Klimatu i Środowiska zaprezentowało w poniedziałek plany i założenia projektu Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu. Na jego mocy, Polska będzie starała się m.in. szybciej odchodzić od węgla. Dla obywateli ma to oznaczać niższe rachunki za prąd. "Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu dosyć dobrze odzwierciedla to, co może się wydarzyć w naszym systemie elektroenergetycznym w nieodległej przyszłości. Myślę, że jest poprawnie nakreślony" – powiedział gość internetowego Radia RMF24 Jakub Wiech, redaktor naczelny portalu Energetyka24.
Gość Piotra Salaka przypomniał na początku rozmowy, że do niedawna musieliśmy mierzyć się z kryzysem energetycznym. Wiemy, że od 2022 roku, od kiedy Rosjanie przerwali dostawy gazu, ceny energii w Europie gwałtownie skoczyły, co odczuła również Polska - wskazał.
Obecnie wychodzimy już z tego kryzysu. Jeżeli spojrzymy na dane dostarczane przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne, to widzimy, że średnia miesięczna cena energii rysuje się już na poziomie około 200 złotych, co jest istotnym spadkiem w stosunku do lat poprzednich, kiedy sięgała ona znacząco powyżej 500 złotych - wyjaśnił ekspert.
Jakub Wiech podkreślił jednak, że mówiąc o rachunku za prąd, nie należy uwzględniać w nim tylko i wyłącznie ceny energii. Tam jest zaszyty szereg innych opłat, np. związanych z dystrybucją energii elektrycznej. Opłaty te ustawicznie rosną - powiedział.
Ekspert stwierdził, że przeznaczenie około biliona złotych na wspomniany projekt i realizowane w ramach niego inwestycje jest konieczne.
Segment dystrybucji będzie pochłaniał ogromne ilości pieniędzy i środków. Finansowanie tych wszystkich inwestycji wiąże się ze wzrostem kosztów wynikających z dodatkowych opłat, które są pobierane przy okazji wystawiania nam rachunku za prąd - zaznaczył.
Można to przearanżować tak, aby z jednej strony nie zabrakło pieniędzy na inwestycje, a z drugiej, żeby odbiorcy końcowi mieli niższe rachunki - dodał.
Jakub Wiech skomentował na antenie Radia RMF24 kwestię dekarbonizacji, która jest jednym z istotnych założeń Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu.
Jeżeli chodzi o polskie warunki, to jesteśmy bardzo rozpędzeni, mówiąc o dekarbonizacji. Efektem tego jest np. fakt, że w czerwcu tego roku źródła odnawialne, po raz pierwszy w historii, przebiły węgiel, jeżeli chodzi o udział w miksie elektroenergetycznym - wyjaśnił ekspert.
Gość Piotra Salaka dodał jednak, że wypadamy bardzo źle na tle Unii Europejskiej, jeśli chodzi o proces redukcji zużycia węgla.
Jeżeli spojrzymy na szersze uwarunkowania unijne, to sytuacja jest nieco odwrotna. Jesteśmy w ogonie dekarbonizacji, bo żadne inne państwo Unii Europejskiej nie ma już tak wysokiego udziału źródeł węglowych w swoim miksie elektroenergetycznym - powiedział redaktor naczelny portalu Energetyka24.
Pytany o to, czy Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu może zostać odrzucony przez Komisję Europejską, Jakub Wiech stwierdził, że prawdopodobna jest sytuacja, w której Komisja będzie miała pewne uwagi co do dokumentu.
Gość Radia RMF24 zaznaczył jednak, że wspomniany plan ma bardzo duży potencjał i może przyczynić się do ważnych zmian m.in. w polskiej energetyce.
Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu dosyć dobrze odzwierciedla to, co może się wydarzyć w naszym systemie elektroenergetycznym, w nieodległej przyszłości. Myślę, że jest poprawnie nakreślony - stwierdził.
Będzie on pewną wartością bazową, a rzeczywistość i tak nas w wielu miejscach zaskoczy, jeżeli chodzi o tempo prowadzenia transformacji energetycznej - podsumował.
Opracowanie: Jan Trychta