Rozmowa Putina z Trumpem może odbyć się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - przekazała Associated Press. Wcześniej strona rosyjska informowała, że do spotkania Trump-Putin może dojść w przyszłym tygodniu. O możliwe ustalenia między przywódcami Michał Zieliński pytał w Radiu RMF24 amerykanistę – prof. UAM dr hab. Michała Urbańczyka z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

W środę na Kremlu z Władimirem Putinem spotkał się Steve Witkoff - amerykański wysłannik. Rozmowy dotyczyły wstępnych ustaleń przed zapowiadanym spotkaniem Donalda Trumpa z prezydentem Rosji, którego dokładny termin nie jest jeszcze znany. Wołodymyr Zełenski skontaktował się z Trumpem po zakończeniu rozmowy na Kremlu, żeby podkreślić, że Ukraina też musi wziąć udział w rozmowach. Jakie konsekwencje miały wczorajsze ustalenia?

Efekty rozmów na Kremlu

Dalsze negocjacje są konieczne m.in. dlatego, że jutro (w piątek, 8 sierpnia) mija termin ultimatum, które Trump postawił Putinowi. Prezydent Stanów zapowiedział, że nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli Moskwa nie będzie skłonna porozumieć się w sprawie zakończenia wojny. Wczorajsza rozmowa Witkoffa z Putinem jednak nie doprowadziła do konkretnych rozstrzygnięć.

Dr hab. Urbańczyk podkreśla, że w interesie Rosji jest przyjmowanie wysłanników Trumpa, przy jednoczesnym ich zwodzeniu. Moskwa do rozmów podchodzi instrumentalnie, a negocjacje dla Kremla mają być jedynie grą pozorów, bo rozejm z perspektywy Putina jest nieopłacalny. Moskwa jest przeświadczona o swojej przewadze. Ze strony Putina pojawił się taki pomysł, żeby wprowadzić rozejm powietrzny, a więc żeby tylko zatrzymać na chwilę obecną walkę powietrzną. Natomiast (Putin chce) żeby na froncie walki cały czas trwały - zauważa prof. Urbańczyk.

Co z terytorium Ukrainy?

Czy Ukraina jest w stanie iść na ustępstwo i oddać część terytorium? Jak podkreśla amerykanista - to symptomatyczne, że Zełenski we wczorajszej rozmowie nie wspomniał o kwestii dotyczącej integralności i niepodzielności terytorium Ukrainy.

Urbańczyk wyjaśnia, że prawo międzynarodowe dysponuje narzędziami, które mogłyby umożliwić porozumienie. Jak wskazuje, odwołując się do opinii ekspertów, jeśli miałoby dojść do zawieszenia broni, najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem byłoby to, w którym Ukraina formalnie nie uznaje zwierzchnictwa terytorialnego Rosji nad okupowanymi terenami i się ich nie zrzeka, a Rosja niejako uznaje te terytoria za swoje.

Amerykanista twierdzi jednak, że nie spodziewa się w najbliższym czasie definitywnych rozstrzygnięć.

Czy Stany Zjednoczone wprowadzą sankcje?

Problemem nie są sankcje wymierzone bezpośrednio w Rosję, tylko tak zwane sankcje wtórne. I tego bardzo mocno Rosja się obawia, czyli sankcje nałożone na te państwa, które od niej kupują ropę, gaz czy uran - przypomina Urbański.

Zwraca uwagę również, że uran od Rosji kupują same Stany Zjednoczone, więc wprowadzenie takich sankcji bezpośrednio godzi w interes Waszyngtonu.

Kwestia Indii – Trump zapowiedział 50-procentowe cła

Cła mają stanowić karę za importowanie przez Indie rosyjskiej ropy. Jednak, jak podkreśla ekspert: sankcje w postaci ceł będą uderzać w Stany Zjednoczone, bo jeśli nałożą cła na Indie, z którymi prowadzą handel, no to wtedy produkty z Indii w Stanach będą droższe. Wystarczy rozejrzeć się, które z naszych spodni są szyte w Indiach, a zapewniam Państwa, jeśli zobaczą Państwo metki, to tych produktów jest bardzo dużo.

Nie wiadomo zatem, czy zapowiedzi Trumpa wejdą w życie.

Amerykanista podkreśla, że Trump prowadzi politykę zagraniczną w chaotyczny i nieprzewidywalny sposób.

Strategiczna współpraca między Stanami Zjednoczonymi a Rosją?

Po wczorajszej rozmowie Jurij Uszakow, doradca Putina,  lakonicznie wspomniał, że dotyczyła ona również wzajemnej strategicznej współpracy na linii Waszyngton - Moskwa. Ukraińskie służby twierdzą, że na negocjacyjnym stole miała się znaleźć propozycja, aby Stany Zjednoczone czerpały zyski z pośrednictwa w sprzedaży ropy.

Dr hab. Urbański twierdzi natomiast, że nic takiego nie może mieć miejsca. To jest mrzonka. Chiny i Rosja są zbyt ze sobą powiązane. Chinom za bardzo zależy na współpracy z Rosją, aby doszło do tego, żeby Rosja zaczęła w jakiś strategiczny sposób współpracować ze Stanami Zjednoczonymi. Także to jest jeden z kolejnych sposobów na przedłużanie negocjacji.

Badacz podkreśla, że obecnie stosunki międzynarodowe odbywają się pomiędzy wieloma graczami, nie tylko dwoma: Trump musi bardzo mocno uważać, aby, próbując wymusić jakieś decyzje na swoich partnerach, nie doprowadzić do tego, żeby strategiczne interesy amerykańskie ucierpiały. A jakiekolwiek zbliżenie indyjsko- chińskie dla Stanów Zjednoczonych byłoby bardzo dużym problemem.

Opracowanie: Karolina Galus