Pobieranie krwi u dzieci jest zadaniem wymagającym, zarówno dla małych pacjentów, jak i ich rodziców. Odpowiednie przygotowanie może jednak znacząco ułatwić ten proces, przekształcając go we wspólną zabawę-wyzwanie. Kluczowa jest rola specjalisty przeprowadzającego zabieg pobrania materiału, ale także rodzica bądź opiekuna dziecka. Czym kierować się przy wyborze laboratorium, co warto zrobić na kilka dni przed planowaną wizytą w punkcie pobrań i w dniu pobrania?
Czy będzie bolało? Chyba każdego rodzica korci, by na to pytanie dziecka o procedurę pobrania krwi odpowiedzieć przecząco. Specjaliści przestrzegają jednak przed próbą ukrycia prawdy.
Zupełnie nieuczciwe byłoby twierdzenie, że pobieranie krwi jest całkowicie bezbolesne. Takie kłamstwo może zadziałać raz, jednak ryzykujemy utratę zaufania swojego malucha w przyszłości. Zdecydowanie nie warto. Pobieranie krwi może sprawiać dyskomfort podobny do szczypnięcia czy ugryzienia przez komara. Odpowiadając na pytania dziecka starajmy się odnosić do doświadczeń, które są mu znane. Pamiętajmy o odpowiednim doborze słów, niech będą to słowa pełne wsparcia. Unikajmy sformułowań wywołujących strach. Zdarza się, że rodzic w przypływie emocji przedstawia dziecku ultimatum, na przykład: "jeśli nie pobierzemy krwi tutaj, zrobimy to w szpitalu" bądź przekonuje dziecko do przyjścia na badanie mówiąc, że pobranie krwi będzie z palca (a okazuje się to niemożliwe). Metoda pobrania zależy od wielu czynników a przede wszystkim od rodzaju i liczby zleconych badań, dlatego to personel podejmuje decyzję o metodzie poboru (a gdy istnieje taka możliwość, pozostawia wybór rodzicowi). Zwróćmy uwagę także na to, aby odnosić się do personelu punktu pobrań spokojnym tonem - dziecko od razu zauważy ewentualne podenerwowanie rodzica, co przełoży się na odczuwane przez małego pacjenta napięcie. Wszystkie wymienione zachowania mogą spowodować utratę zaufania już na początku wizyty a personel w tej sytuacji mimo starań może okazać się bezradny - radzi Weronika Janus - położna z sieci laboratoriów i punktów pobrań badaj.to i Śląskich Laboratoriów Analitycznych.
Pobierająca radzi, by przygotowanie zacząć od rozmowy z dzieckiem: po co w ogóle wykonuje się badania i dlaczego są one tak ważne. W kolejnym kroku warto oswajać poszczególne elementy całej procedury.
Kluczowe jest zainwestowanie czasu w dokładne przygotowanie dziecka do wizyty w punkcie pobrań. Zaplanujmy razem zabawę w "domowy punkt pobrań krwi". Przygotujmy krzesło, zabawkową strzykawkę i załóżmy białe ubrania, przypominające strój medyczny. Możemy też włączyć do zabawy ulubioną pluszową maskotkę dziecka. Stwórzmy wspólnie rysunek lub kolorowankę. Możemy narysować krzesło do pobrań, pielęgniarkę, igłę, mamę lub tatę i dziecko jako małego pacjenta. Jeśli maluch podaruje taki rysunek osobie pobierającej krew, ta na pewno będzie zachwycona! Opowiedzmy dziecku, że nawet jego ulubione postacie z bajek, takie jak Sky z "Psiego Patrolu", regularnie odwiedzają punkty pobrań, aby dbać o swoje zdrowie. Sky nawet leci tam na swoich skrzydłach! - podpowiada ekspertka.
Zdaniem ekspertów rola rodzica lub opiekuna podczas pobierania krwi jest równie ważna, co rola specjalisty przeprowadzającego zabieg.
Współpraca z osobą pobierającą krew jest najważniejszym zadaniem rodzica w punkcie pobrań. Na początku wizyty warto zapytać pielęgniarkę, jak możemy pomóc i poprosić dziecko, by uważnie słuchało wskazówek. Rozważmy możliwość zrobienia sobie badań - widząc rodzica w tej sytuacji, dziecko może poczuć się bezpieczniej. Ubierzmy dziecko w koszulkę z krótkim rękawem lub luźną bluzkę, którą łatwo podwinąć. W przypadku najmłodszych niemożliwe jest utrzymanie długiej przerwy pomiędzy posiłkami, dlatego u dzieci do 3. roku życia najlepiej wybrać się na badanie tak, aby wchodząc do gabinetu dziecko było co najmniej godzinę po posiłku. Starsze dzieci należy przyprowadzić na badanie na czczo, przynajmniej trzy godziny od ostatniego posiłku a docelowo 8-10 godzin (po nocnym wypoczynku dziecka). Jednocześnie nie zapominajmy o nawodnieniu - nawet przed samym wejściem do gabinetu dziecko może jeszcze napić się wody - zwraca uwagę Weronika Janus.