Zaćma, jaskra, choroby powierzchni oka - z takimi dolegliwościami najczęściej zgłaszamy się do okulistów. Lekarze zauważają jednak, że teraz bardziej dbamy o wzrok, bo mniej jest urazów oka czy zapaleń gałki ocznej. Wciąż jednak popełniamy błędy i niezdrowo się odżywiamy, co również wpływa na nasze widzenie.
W cyklu "Twoje Zdrowie w Faktach RMF FM" odwiedziliśmy Centrum Diagnostyki i Mikrochirurgii Oka LENS w Olsztynie. To jeden z najnowocześniejszych ośrodków diagnostyki i mikrochirurgii okulistycznej w Polsce, gdzie wykonuje się zarówno diagnostykę, jak i skomplikowane operacje. Patrząc na nasze statystyki najwięcej przyjęć ambulatoryjnych dotyczy zaćmy, jaskry, chorób powierzchni oka. Jeżeli chodzi o zabiegi, to zdecydowanie najwięcej operujemy zaćm czyli tak zwanej katarakty - mówi szef Kliniki dr n. med. Sławomir Zalewski.
Zaćma to choroba oczu, która pogarsza jakość widzenia. Pozostawiona bez leczenia, może prowadzić nawet do całkowitej utraty wzroku. Zaćma polega na tym, że soczewka, która położona jest bezpośrednio za tęczówką, ulega zmętnieniu. Zdrowa soczewka jest przejrzysta niczym kropla wody, ale w przypadku wystąpienia zaćmy przepuszcza ona coraz mniej światła ze względu na zmętnienia. Pogarszająca się jakość widzenia może być porównana do widzenia przez "zabrudzone szkło" i ten właśnie objaw pacjenci często u siebie rozpoznają.
Zaćmę leczy się jedynie na drodze jej operacyjnego usunięcia. Operacja zaćmy polega na niewielkim nacięciu oka, dzięki czemu usuwa się zmętniałą soczewkę, a następnie w jej miejsce wszczepia się nową, sztuczną soczewkę, która przywraca dobrą jakość widzenia. Zabieg usunięcia zaćmy nazywa się fakoemulsyfikacją zaćmy.
Współczesna chirurgia zaćmy pozwala nie tylko na wymianę zmętniałej soczewki własnej na sztuczną, lecz także daje możliwość korekcji towarzyszących wad wzroku - takich jak krótkowzroczność, nadwzroczność, astygmatyzm czy presbiopia (starczowzroczność). Dzięki nowym technologiom i rozwoju diagnostyki badań teraz operacje wykonuje się już we wczesnym stadium choroby, kiedyś wykonywano je praktycznie, kiedy pacjent już ledwo widział.
Jaskra to choroba powodująca uszkodzenie nerwu wzrokowego, wywołana zbyt wysokim ciśnieniem wewnątrz gałki ocznej. Prowadzi to do obniżenia ostrości wzroku, ubytków w polu widzenia, a w skrajnych przypadkach - nawet do utraty wzroku. Jaskra jest tak naprawdę cichym zabójcą wzroku. Na początku może nie dawać żadnych objawów, jedynie my, lekarze, zauważamy podwyższenie ciśnienia wewnątrzgałkowego. Natomiast jeśli jest zaawansowana, pogarsza pole widzenia i znacznie upośledza wzrok - te objawy już są niestety nie odwracalne. Dlatego bardzo ważne jest to, żeby zacząć leczyć się bardzo szybko - mówi dr n. med. Joanna Zalewska, specjalistka chorób oczu.
W leczeniu jaskry pomaga laseroterapia, a konkretnie zabieg trabekuloplastyki, który powinien być wykonany jeszcze przed leczeniem farmakologicznym. Jeszcze jest specjalny zabieg - irydotomia laserowa. Wytwarzany jest otwór w obwodowej części tęczówki, aby ułatwić odpływ cieczy wodnistej w oku. Ten zabieg zapobiega nadmiernemu wzrostowi ciśnienia śródgałkowego, co zmniejsza ryzyko uszkodzenia nerwu wzrokowego i rozwoju jaskry. Nie każdy jednak pacjent do takiego zabiegu się nadaje - mówi Zalewska.
Nowoczesny zabieg laserowej korekcji wad wzroku polega na bezbolesnym kształtowaniu rogówki za pomocą lasera (w znieczuleniu miejscowym), który w ultraprecyzyjny sposób usuwa nadmiar tkanki w rogówce. W rezultacie nadaje jej kształt wymagany do wyeliminowania konkretnej wady wzroku. Zabieg poprzedzają badania kwalifikacyjne. Z zabiegu mogą skorzystać zarówno osoby cierpiące na krótkowzroczność, nadwzroczność i astygmatyzm.
Zawsze pytamy pacjentów jaki jest cel wykonania zabiegu laserowej korekcji wzroku. Najczęstsza odpowiedź dotyczy po prostu wygody, aby pozbyć się okularów czy soczewek kontaktowych. Część pacjentów robi to dla pracy, gdzie niekiedy gorsze widzenie uniemożliwia podjęcie konkretnego zawodu. Takie zabiegi niestety w żadnym państwie nie są refundowane i są pełnopłatne - mówi dr Zalewska.
Niepokojące objawy, które mogą poprzedzać odwarstwienie siatkówki, to błyski występujące przed oczami - zarówno w dzień, jak i w nocy - oraz pojawiające się w większej ilości, a przesuwające się cały czas w polu widzenia, czarne muszki, kropki lub czarny deszcz. Następnie u pacjenta występuje zasłona upośledzająca widzenie - daje ona uczucie, jakbyśmy spoglądali na świat przez gęstą firankę. Jeśli zauważysz u siebie tego typu objawy, jak najszybciej zgłoś się do lekarza na badanie okulistyczne. Czas reakcji, jak w przypadku wielu schorzeń wzroku, ma tu znaczenie fundamentalne - im szybciej podjęte zostanie leczenie, tym większe szanse na uratowanie widzenia.
Pierwszą przyczyną ślepoty na świcie jest niestety cukrzyca. Jeżeli pacjent przychodzi szybko do nas, w pierwszych objawach, to można to szybko opanować i leczenie jest bardzo skuteczne. Jeżeli natomiast pacjent przychodzi z rozwiniętą chorobą, to jest to trudne, żeby wyprowadzić go do w miarę dobrego widzenia.
Dieta jak widać ma duży wpływ na nasze widzenie. Ale też trzeba pamiętać o noszeniu okularów w słoneczne dni, co w Polsce jeszcze nie jest tak popularne. Jeżeli chodzi o monitory - obecny sprzęt nie powoduje takiego uszkodzenia siatkówki jak kiedyś. Powinniśmy jednak pamiętać, żeby dzieci nie siedziały długo przed ekranami, bo to prowadzi do krótkowzroczności. To niestety choroba już społeczna - mówi dr n. med. Dominik Zalewski.