"Wydaje się, że wreszcie dotarło do wszystkich, że stanowisko prezydenta Trumpa i administracji waszyngtońskiej jest jednoznaczne – skończyły się wakacje wojskowe dla Europy" - powiedział po zakończeniu unijnego szczytu premier Donald Tusk. Zaznaczył, że to za polskiej prezydencji Europa zdecydowała o podniesieniu wydatków na obronność do 5 proc. PKB i postawiła na ochronę granic zewnętrznych.

  • Donald Tusk podkreślił, że Polska jest wzorem w NATO, jeśli chodzi o wydatki na obronność, realizując zobowiązania na poziomie 5% PKB.
  • Zauważył, że średnia europejska w tym zakresie nie jest satysfakcjonująca, a niektóre kraje, choć geograficznie oddalone od Rosji, wciąż niechętnie zwiększają budżety obronne.
  • Premier zaznaczył, że nie jest zdenerwowany brakiem entuzjazmu innych państw wobec nowych zobowiązań, bo wszyscy będą się nawzajem pilnować.
  • Tusk zwrócił też uwagę na zmianę podejścia Europy do migracji, podkreślając, że skuteczna ochrona granic zewnętrznych to klucz do ograniczenia nielegalnej migracji.

Premier Donald Tusk został zapytany o obawy, czy nowe zobowiązanie państw NATO do tego, by wydawać na obronność 5 proc. PKB, faktycznie będzie realizowane przez wszystkich członków.

Jako premier polskiego rządu jestem odpowiedzialny za skuteczne wydanie naszych pieniędzy na nasze zbrojenia. Tu, jak wszyscy wiedzą, Polska jest wzorem do naśladowania - odparł.

"Będziemy się pilnować"

Donald Tusk przyznał, że średnia europejska, jeśli chodzi o wydatki na obronność, nie jest zadowalająca.

Są kraje, które osiągają niezły poziom wydatków, np. Grecja. Są kraje, które ciągle bronią się rękami i nogami przed zwiększeniem wydatków, lekceważąc moim zdaniem trochę zagrożenie tylko dlatego, ze leżą daleko od Rosji - analizował.

Tusk zapewniał, że nie był "zdenerwowany" czy "poirytowany", że "nie wszyscy entuzjastycznie podeszli do tego zobowiązania na poziomie 5 proc.".

Wszyscy będziemy się nawzajem pilnować - ocenił polski premier.

"Podjęliśmy twarde decyzje"

Tusk zauważył, że w ostatnim półroczu Europa zmieniła podejście do migracji, coraz częściej stawiając na ochronę granic zewnętrznych. 

My podjęliśmy takie twarde decyzje u siebie (...) i my będziemy się naprawdę twardo spierać (...), aby wszyscy byśmy zrozumieli, że jedyną metodą ograniczenia do minimum nielegalnej migracji jest skuteczna ochrona granic zewnętrznych - dodał.