Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zareagował na burzliwy spór prezydenta USA Donalda Trumpa z Elonem Muskiem. Szef polskiej dyplomacji za pośrednictwem mediów społecznościowych zwrócił się do właściciela Tesli, nawiązując do wymiany zdań z miliarderem, która miała miejsce w marcu. "Widzisz, wielki człowieku, polityka jest trudniejsza, niż myślałeś" - napisał.

Po tym, gdy Elon Musk przestał pełnić funkcję bliskiego współpracownika prezydenta USA Donalda Trumpa, relacje niedawnych sojuszników uległy znacznemu pogorszeniu. 

Kłótnia Muska z Trumpem. Jest ostro

Właściciel Tesli i portalu X (dawny Twitter) sprzeciwił się projektowi ustawy o obniżce podatków i wydatków, który promuje obecny prezydent Stanów Zjednoczonych. Był to zresztą jeden z jego postulatów wyborczych - One Big Beautiful Bill. 

Gospodarz Białego Domu zarzucił Muskowi, że sprzeciwia się ustawie nie z powodu chęci dokonania większych oszczędności budżetowych, lecz z powodu odebrania ulg podatkowych na zakup samochodów elektrycznych (na czym korzysta należąca do Muska Tesla). 

Miliarder odpowiedział w sposób stanowczy. Wyraził bowiem poparcie za wezwaniem do impeachmentu Trumpa i zastąpienia go wiceprezydentem J.D. Vancem

"Lista Epsteina"

Zasugerował także, że Trump był na "liście Epsteina", w domyśle: liście osób wykorzystujących nieletnie dziewczyny oferowane przez miliardera Jeffreya Epsteina, z którym w przeszłości obecny prezydent USA się przyjaźnił. 

Dowodów na to, by brał udział w jego zbrodniach, nigdy jednak nie przedstawiono. 

Na spór między miliarderem a prezydentem USA w czwartek wieczorem zareagował wspomniany zastępca Trumpa, J.D. Vance. 

"Prezydent Trump zrobił więcej niż ktokolwiek inny w moim życiu, aby zdobyć zaufanie ruchu, któremu przewodzi. Jestem dumny, że stoję obok niego" - oznajmił we wpisie na platformie X, opowiadając się po stronie głowy państwa.

Z kolei reporterka Politico "Dasha" Burns, napisała, że przeprowadziła w czwartek "krótki wywiad" telefoniczny z Trumpem, w którym zapytała prezydenta o spór z byłym doradcą i najbogatszym człowiekiem świata. 

Jak relacjonowała, Trump powiedział, że wszystko jest w porządku i że "idzie bardzo dobrze, jak nigdy przedtem". 

Według portalu, doradcy Trumpa przekonali go do złagodzenia temperatury sporu i zaplanowali na piątek pojednawczą rozmowę telefoniczną między nimi. Musk ze swojej strony również wysłał koncyliacyjne sygnały. Odpowiadając na wpis anonimowego użytkownika platformy X, ubolewającego nad publiczną kłótnią Trumpa i Muska i doradzającego im "otrzeźwienie i wykonanie kroku w tył na kilka dni", miliarder ocenił, że jest to "dobra rada". 

"Ok, nie wycofamy z użytku Dragona" - dodał, odnosząc się do pojazdu kosmicznego jego firmy SpaceX używanego przez NASA do transportu ludzi i towarów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. 

Wcześniej Musk zapowiedział, że zacznie "natychmiast" wycofywać Dragony, po tym jak Trump stwierdził, że najlepszym sposobem na oszczędności budżetowe byłoby odebranie dotacji i rządowych kontraktów firmom Muska.  

Tym samym statkiem już we wtorek na Stację poleci polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski.

Sikorski odgryzł się Muskowi. "Widzisz, wielki człowieku..."

Do sporu Donalda Trumpa z Elonem Muskiem postanowił się włączyć minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski. Szef polskiej dyplomacji udostępnił w mediach społecznościowych wpis Muska z marca, gdy właściciel Tesli nazwał Polaka "małym człowiekiem". 

Wówczas Musk stwierdził, że gdyby zdecydował o odłączeniu Ukrainy od Starlinków, "front by się załamał, a Ukraina przegrałaby wojnę". W odpowiedzi Sikorski stwierdził, że "Starlinki dla Ukrainy opłacane są również przez Polskę w ramach dwustronnej umowy handlowej".  

Radosław Sikorski widząc, na jaki poziom zeszły relacje Muska z Trumpa postanowił powetować sobie marcową scysję z właścicielem Tesli. "Widzisz, wielki człowieku, polityka jest trudniejsza, niż myślałeś" - napisał szef polskiej dyplomacji na platformie należącej do Elona Muska.