W czasie sesji pytań po expose premiera powrócił temat kampanijnej wizyty posłanki Koalicji Obywatelskiej Kingi Gajewskiej w jednym z domów pomocy społecznej. Parlamentarzystka przekazała mieszkańcom m.in. ziemniaki i była oskarżana o wykorzystywanie seniorów do kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego. Ostatecznie usunęła z sieci fotografię dokumentującą tę wizytę.
Wejściu posłanki Kingi Gajewskiej na mównicę towarzyszyły okrzyki przedstawicieli opozycji, nawiązujące do niefortunnej fotografii. "Ziemniaki", "Po ile ziemniaki?" - można usłyszeć na nagraniach.
Parlamentarzystka mówiła o zmianach w edukacji dokonanych przez obecną koalicję rządzącą, ale cały czas towarzyszyły jej okrzyki z sali. Poseł PiS Marek Suski zasugerował jej w pewnym momencie, że powinna się zająć obieraniem kartofli.
Tak, szanowny panie Suski, popełniłam błąd - przyznała Gajewska. Choć nie cierpi pan głodu, jak widzę, będę pierwszą osobą, która będzie przychodziła do was i karmiła. Chętnie przyjdę z ziemniakami pod celę - dodała zaczepnie. Matecki zmarniał, więc mu pomogę - zakończyła, nawiązując do pobytu w areszcie posła PiS Dariusza Mateckiego, który trafił tam w związku z aferą wokół Funduszu Sprawiedliwości.
Na ironiczną uwagę posłanki Gajewskiej odpowiedział w mediach społecznościowych przywołany przez nią Dariusz Matecki.