Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało złożenie w Sejmie projektu ustawy, która ma wprowadzić czasowy zakaz wjazdu na terytorium Polski dla obywateli państw spoza Europy. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował także, że jego partia ponownie rozpocznie zbieranie podpisów pod referendum ws. odrzucenia paktu migracyjnego.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej nie szczędził słów krytyki wobec obecnych władz. Państwo Tuska abdykowało, jeżeli chodzi o sytuację, jaka ma miejsce na granicy z Niemcami - podkreślił, wskazując, że działania rządu są spóźnione i niewystarczające. Przypomniał, że Niemcy już w październiku ubiegłego roku wprowadziły kontrole na granicy z Polską, a obecne decyzje polskiego rządu są jedynie reakcją na te wydarzenia.
Nowy projekt ustawy, który PiS zamierza złożyć jeszcze dziś, przewiduje upoważnienie Rady Ministrów do wydania rozporządzenia wskazującego konkretne państwa spoza Unii Europejskiej, których obywatele dopuszczają się nielegalnego przekraczania granicy. Po wprowadzeniu tej ustawy i po wydaniu rozporządzenia przez Radę Ministrów, polscy strażnicy graniczni będą mogli nie wpuszczać obywateli tych państw na nasze terytorium. A więc ci, którzy dziś z Niemiec są przerzucani przez służby niemieckie, albo którzy próbują z Niemiec przejść na stronę polską, nie będą mogli tego uczynić - zapowiedział Błaszczak.
To jednak nie koniec działań zapowiadanych przez Prawo i Sprawiedliwość. Partia zamierza wrócić do akcji zbierania podpisów pod obywatelskim referendum w sprawie odrzucenia paktu migracyjnego. To wszystko, co dziś widzimy na naszej zachodniej granicy, to jest tylko wstęp do tego, co może się zdarzyć, jeżeli pakt migracyjny nie zostanie odrzucony - ostrzegał szef klubu PiS.
Błaszczak odniósł się także do sytuacji, kiedy politycy Koalicji Obywatelskiej zachęcali Polaków, by nie brali udziału w referendum towarzyszącym wyborom parlamentarnym. Przypomniał, że Donald Tusk "uroczyście unieważnił referendum", co według niego miało wpływ na obecny kryzys migracyjny.
W ramach kolejnych działań PiS, już w środę posłowie tej partii rozpoczną objazd polskiej granicy z Niemcami. Liderzy ugrupowania mają przeprowadzić kontrole w oddziałach straży granicznej, by dowiedzieć się, jakie rozkazy są wydawane funkcjonariuszom. My stoimy murem za polskim mundurem, ale doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że to Donald Tusk, to jego rząd jest odpowiedzialny za kryzys migracyjny - zaznaczył Błaszczak.
Polityk zapowiedział również wsparcie dla wszystkich osób, które - jak to określił - "bronią bezpieczeństwa naszej ojczyzny", nawet jeśli są prześladowani przez obecne władze.
Niemcy w październiku 2023 roku wprowadziły kontrole na granicy z Polską, aby powstrzymać nielegalną migrację. Zgodnie z obowiązującym prawem, kontrole te powinny zakończyć się we wrześniu tego roku. Premier Donald Tusk poinformował jednak, że Niemcy zdecydowały się je przedłużyć, co - jego zdaniem - jest "trochę wbrew istocie Kodeksu Schengen i prawa europejskiego". Z naszej strony odpowiedź też będzie symetryczna - zapowiedział szef rządu.
Skończył się definitywnie czas, kiedy Polska nie będzie reagowała adekwatnie do typu działań - dodał. Premier podkreślił również, że Polska będzie "twardo, na drodze dyplomatycznej" domagała się takich zmian, które pozwolą na jak najszybsze zakończenie kontroli na granicach.