"Czuję się zobowiązany, panie premierze, jako prezydent Polski mieć pełne informacje o tym, jak wygląda stan państwa polskiego" - w ten sposób Karol Nawrocki zaapelował w orędziu do Donalda Tuska. Prezydent zwrócił się również do ministra sprawiedliwości. "Nie będę nominował ani awansował sędziów, którzy godzą w porządek prawny RP" - podkreślił.
W orędziu przed Zgromadzeniem Narodowym Karol Nawrocki powiedział, że w czwartek złoży projekt dotyczący powrotu do "tradycyjnego kształtu Centralnego Portu Komunikacyjnego", tak byśmy - jak mówił - "znaleźli swoje gospodarcze koło zamachowe na kolejne dekady, które da nam się rozwijać".
Jego zdaniem przełomowe projekty inwestycyjne w Polsce można podzielić na "te zupełnie zablokowane, na te okrojone i na te - w najlepszym przypadku - opóźnione". Dlatego - jak dodał - zaprasza premiera Donalda Tuska i ministrów jego rządu na "posiedzenie Rady Gabinetowej, które odbędzie się jeszcze w sierpniu".
Będę chciał z polskim rządem porozmawiać o inwestycjach rozwojowych, o najważniejszych inwestycjach, które są przed nami, a także o stanie finansów publicznych. Czuję się zobowiązany, panie premierze, jako prezydent Polski mieć pełne informacje o tym, jak wygląda stan państwa polskiego - zwrócił się do Donalda Tuska.
Jego zdaniem Polska potrzebuje "wielkich planów i inwestycji". Nie możemy już być gospodarstwem pomocniczym naszych zachodnich sąsiadów czy całej Unii Europejskiej - ocenił. Podkreślił, że Polska musi szukać drogi gospodarczej, która "stanie się rodzajem konkurencyjności ekonomicznej, gospodarczej także wobec zachodniej Europy".
Karol Nawrocki mówił także, że dzisiaj w Polsce należy przywrócić praworządność. Ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym artykuł 7. konstytucji mówiący, że organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa, jest niestety regularnie łamany - ocenił.
Szanowny panie premierze, panie ministrze sprawiedliwości, nie będę awansował ani nominował tych sędziów, którzy godzą w porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej Polskiej - powiedział prezydent.
Zaapelował także do "całej klasy politycznej", aby miała świadomość, że władza sądownicza jest jedną z trzech władz w polskim systemie demokratycznym, a sędziowie - jak mówił - "są od tego, aby wydawać wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej". Sędziowie - muszą to sobie wszyscy uzmysłowić - nie są bogami, tylko mają służyć Rzeczpospolitej Polskiej i polskim obywatelom - mówił.