Nie kończy się trwający od trzech miesięcy serial o wymianie korespondencji w sprawie niejasności uchwały PKW, dotyczącej wypłaty subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. W najnowszym odcinku minister finansów kolejny raz poprosił Komisję o wyjaśnienie jej stanowiska, a dokładniej "potwierdzenie" odpowiedzi, jaką Państwowa Komisja Wyborcza skierowała do niego dwa tygodnie temu.
Kilka dni temu do Państwowej Komisji Wyborczej dotarło kolejne pismo ministra finansów. W datowanym na 21 marca dokumencie - dziękując za uchwalone ostatecznie przez większość PKW 17 marca wyjaśnienia - Andrzej Domański pyta, jak ma traktować załączone do nich zdania odrębne. Ich autorami są dwaj członkowie PKW, których zdaniem najogólniej sporna uchwała Komisji oznacza, że szef resortu finansów na jej podstawie powinien wypłacić PiS-owi pieniądze.
Wcześniej PKW przekazała ministrowi finansów już trzy różne wyjaśnienia, co do których nie było zgody, a żadne nie zdobyło większości głosów. Przekazano Andrzejowi Domańskiemu protokoły z posiedzeń, na których PKW omawiała treść przygotowywanych dla niego wyjaśnień.
Na posiedzeniu 17 marca Komisja pięcioma głosami przeciwko czterem zdecydowała wysłać do Andrzeja Domańskiego jedno ostateczne, czterostronicowe wyjaśnienie, przygotowane wcześniej przez prof. Ryszarda Balickiego. Dwaj członkowie PKW złożyli do niego zdania odrębne, a jeden także oświadczenie w tej sprawie - i one również zostały przekazane ministrowi.
Cztery dni po otrzymaniu pakietu tych pism od PKW, minister finansów poprosił Komisję o protokół ostatniego posiedzenia i potwierdzenie, że odpowiedź z 17 marca jest przyjętym większością stanowiskiem Komisji.
Z treści pisma wynika jednak, że minister chce wiedzieć, co właściwie jest takim przyjętym przez większość stanowiskiem PKW, skoro poza samym wyjaśnieniem przekazano mu też sprzeczne z nim dwa zdania odrębne i jedno oświadczenie.
Odpowiedź na pismo ministra Państwowa Komisja Wyborcza ma przedyskutować na posiedzeniu w najbliższy poniedziałek. Wymiana korespondencji w sprawie niejasnej dla ministra i spornej uchwały PKW z 30 grudnia ub. roku wejdzie więc w czwarty miesiąc - z możliwością przedłużenia o kolejne pytania, wyjaśnienia i ich potwierdzanie.