Andrzej Duda jeszcze nie wie, co będzie robił po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego. Szef państwa polskiego stwierdził natomiast, że jeśli znajdzie się funkcja, która "nie narusza godności" urzędu prezydenta, to poważnie rozważy podjęcie się jej. Takowej godności - jego zdaniem - nie narusza stanowisko premiera.

  • Andrzej Duda pełni funkcję prezydenta od 2015 r.; swą drugą kadencję zakończy w sierpniu. 6 sierpnia na prezydenta ma zostać zaprzysiężony Karol Nawrocki.
  • Urzędujący jeszcze prezydent nie wie, co będzie robił po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego. Stwierdził, że będzie to zależało od tego, "jakie będą potrzeby polityczne i spojrzenia społeczne".
  • Szef państwa polskiego przeanalizował dwa stanowiska - premiera i marszałka Sejmu. Jednoznacznie wskazał, które w jego ocenie jest lepsze.

Co Andrzej Duda ma w planach? To zależy

Andrzej Duda w rozmowie na antenie Radia Wnet zadeklarował, że jeżeli po zakończeniu jego prezydentury znajdzie się potrzeba i funkcja, którą mógłby pełnić, to będzie "bardzo poważnie rozważał podjęcie jej". Zaznaczył jednak, że nie może ona naruszać godności urzędu Prezydenta RP.

Dodał, że zawsze traktował swoją rolę w polityce służebnie i to, jaką funkcję potencjalnie obejmie, będzie zależało od tego, "jakie będą potrzeby polityczne i spojrzenia społeczne".

Stanowisko premiera? "Nie jest to żadne naruszenie godności" urzędu głowy państwa

Pytany o to, czy funkcja premiera narusza godność urzędu Prezydenta RP, Andrzej Duda przypomniał, że kiedy Aleksander Kwaśniewski zakończył drugą kadencję na stanowisku głowy państwa, "został przez Lewicę przedstawiony jako kandydat na premiera". Jak zauważył, "nikt wtedy tego nie poddawał w wątpliwość", czy byłaby to odpowiednia funkcja dla byłego prezydenta.

Gospodarz Pałacu Prezydenckiego podkreślił, że funkcja szefa rządu to "najważniejsza wykonawcza funkcja w państwie". Jednocześnie - jak wskazał - premier ma najwięcej zadań do wykonania i najwięcej kompetencji spośród wszystkich możliwych funkcji w państwie, dlatego - w jego przekonaniu - "nie jest to żadne naruszenie godności" urzędu głowy państwa.

Marszałek Sejmu? Raczej nie

Większy problem - w ocenie Andrzeja Dudy - byłby z pełnieniem funkcji marszałka Sejmu, ponieważ - jak zwrócił uwagę - żeby zostać marszałkiem Sejmu, musiałby najpierw zostać posłem. To oznacza uczestnictwo w wyborach parlamentarnych w jakimś okręgu i walkę na liście wyborczej - zauważył. Prezydent ocenił, że "dla byłego prezydenta, który wygrał wybory na poziomie ogólnopolskim, to nie licuje, żeby startować w jakiejś bitwie kampanijnej w okręgu wyborczym".