Ostatnie dni lipca przyniosą załamanie pogody. Po krótkotrwałej fali upałów czeka nas wyraźne ochłodzenie. W wielu regionach kraju termometry pokażą zaledwie 18-20 st. C, a najbliższy weekend zapowiada się deszczowy i burzowy. W popularnych nadmorskich kurortach pogoda "pod psem".
Początek tygodnia przyniósł iście afrykańskie temperatury - miejscami notowano nawet 32 st. C. Było to efektem napływu gorącego powietrza z południa kontynentu. Jednak już od wtorku sytuacja zaczęła się zmieniać. Nad północną Polskę wkroczył niż znad Zatoki Pomorskiej, a z zachodu zaczęło napływać wilgotne, polarno-morskie powietrze. Od wtorku obserwujemy stopniowy spadek temperatur. Choć lokalnie, zwłaszcza na południowym wschodzie, IMGW nadal wydaje alerty upałowe, to są one jedynie chwilowym epizodem. Pod koniec miesiąca w wielu miejscach słupki rtęci przekroczą zaledwie 20 st. C.
Choć lokalnie - głównie na południowym wschodzie - mogą jeszcze obowiązywać ostrzeżenia IMGW przed upałami, to będzie to tylko chwilowe. Z każdym dniem temperatury będą coraz niższe, a końcówka lipca minie raczej pod znakiem chłodu i opadów.
W najbliższych dniach pogoda da się we znaki wypoczywającym niemal w całym kraju. Przelotne deszcze, gwałtowne burze i niskie temperatury to scenariusz, który dotyczy zarówno nadmorskich miejscowości, jak i gór czy Mazur.
Nad Bałtykiem pogoda będzie wyjątkowo kapryśna. Chociaż przytrafią się chwile ze słońcem, dominować będą chmury, opady i burze. Temperatury w rejonie wybrzeża utrzymają się na poziomie 18-20 st. C. Woda w morzu ma obecnie od 18 st. C w Ustce i Łebie do około 22 st. C w Zatoce Puckiej.
Na Mazurach w piątek (25 lipca) możliwe są krótkie przejaśnienia, jednak w weekend aura ponownie się pogorszy.
Sobota przyniesie burze, a w niedzielę spodziewane są intensywne opady deszczu oraz silny wiatr. Temperatura powietrza będzie się wahać między 20 a 25 st. C, a woda w jeziorach osiąga obecnie 21-23 st. C.
W górach sytuacja będzie szczególnie trudna. Od dziś (24 lipca) do końca tygodnia prognozowane są gwałtowne burze, gradobicia i intensywne opady. Szczególnie niebezpiecznie zapowiada się niedziela - w Tatrach, Karpatach i szczególnie Bieszczadach spodziewane są silne ulewy oraz wyładowania atmosferyczne, dlatego warto rozważyć rezygnację z wyjścia na szlaki. W Zakopanem temperatura nie przekroczy 15 st. C, a na Kasprowym Wierchu może spaść poniżej 10 st. C. Turyści powinni zachować szczególną ostrożność - gwałtowne wezbrania potoków mogą stanowić realne zagrożenie.
Końcówka lipca upłynie pod znakiem burz, przelotnych deszczy i niższych temperatur. Pogoda zaskoczy nawet w miejscach tradycyjnie kojarzonych ze słonecznym wypoczynkiem. Warto śledzić bieżące komunikaty pogodowe i planować aktywności z rozwagą. Na szczęście są sygnały, że sierpień może wynagrodzić pogodowe kaprysy końcówki lipca.
Choć końcówka lipca upłynie raczej w jesiennych nastrojach, prognozy na sierpień dają powód do optymizmu. Już w pierwszych dniach temperatura może ponownie sięgnąć 29-30 st. C. Cieplejsze i bardziej stabilne warunki pogodowe będą miłą odmianą po kapryśnej drugiej połowie lipca. To dobra wiadomość dla tych, którzy zaplanowali urlop dopiero na pierwsze dni nowego miesiąca.
W obliczu tak zmiennej aury warto regularnie śledzić prognozy i dostosowywać swoje plany do aktualnej sytuacji pogodowej. Chociaż tegoroczny lipiec nie rozpieszcza, być może sierpień wynagrodzi nam to pogodowe rozczarowanie.