Jeśli pacjent nie może przełykać pokarmu, musi mieć pożywienie dostarczone w inny sposób. Dzięki gastrostomii, można dostarczyć pokarm bezpośrednio do żołądka. Sztuczny dostęp do przewodu pokarmowego stosuje się m.in. u osób z chorobami neurologicznymi lub nowotworowymi.

Ewa Kwaśny, RMF FM: Co to jest dojelitowe leczenie żywieniowe?

Dr Krzysztof Figuła, chirurg: To jest specjalny rodzaj żywienia a właściwie leczenia żywieniowego, który jest przeznaczony dla pacjentów, którzy nie mogą połykać. Z jakiegoś powodu albo są po udarze albo mają jakąś obstrukcje w przełyku albo są już starsi schorowani lub w trakcie innego leczenia i samodzielnie nie są w stanie przełykać pożywienia. Dla takich pacjentów wymyślono tzw. sztuczny dostęp do przewodu pokarmowego, czyli albo sondę do żołądka albo tak zwaną gastrostomię. I ci pacjenci mogą być w specjalny sposób za pomocą specjalnych odżywek specjalnej diety przez tego rodzaju dostęp żywieni. To pomaga im albo przejść ten trudny okres jakiejś choroby podstawowej albo jest jakby docelowym rozwiązaniem, który pomaga im nie umrzeć z głodu tylko być żywionym dalej za pomocą tego dostępu.

Przy jakich dolegliwościach stosuje się tego typu żywienie?

U wszystkich pacjentów, którzy mają dyswagę np. w przebiegu po udarze, u pacjentów z chorobami neurologicznymi, którzy nie są w stanie z powodów neurologicznych przełykać pokarmu. Często u dzieci, które mają różnego rodzaju wady rozwojowe i same też nie są w stanie połykać, u pacjentów nowotworowych z nowotworami przełyku żołądka. Bardzo często też u osób starszych takich, którzy już są na tyle starzy, że nie przyjmują wystarczającej dawki pożywienia codziennie i muszą być przez lekarza i opiekę wspomagani.

A jak długo można stosować tego typu żywienie?

Dopóki jest ono konieczne. Bardzo często jest tak, że u tych pacjentów przewlekle chorych to jest jedyna opcja na żywienie. Bardzo często oni o tym nie wiedzą, że jest ona dostępna i jest ona stosowana właściwie do końca życia. Natomiast u niektórych pacjentów, którzy są wyniszczeni niedożywieni albo mają przemijającą chorobę jest stosowane doraźnie. Jest to żywienie, które trwa tygodnie, miesiące lub lata, bo tylko takie leczenie ma sens.

A możemy jeszcze wyjaśnić - co to jest  gastrostomia?

Oczywiście. Jeśli pacjent nie może przełykać pokarmu przez przełyk i gardło to musi mieć to żywienie dostarczone do żołądka w jakiś inny sposób. Są dwa możliwe sposoby: albo zakładamy sondę przez nos do żołądka albo bezpośrednio przez skórę i mięśnie brzucha wszczepiamy taką malutką rureczkę do żołądka żeby tą drogę skrócić. Preferowanym dostępem jest właśnie ta gastrostomia. Najczęściej wykonujemy ją endoskopowo, czyli podczas gastroskopii. Taki zabieg trwa około pięciu minut. Dla pacjenta właściwie jest zupełnie bezpieczny a pozwala ominąć gardło i przełyk, czyli te części przewodu pokarmowego, które są problematyczne i dostarczyć pożywienie bezpośrednio do żołądka.

A jakie jest to pożywienie?

Jeżeli mówimy o leczeniu żywieniowym to musimy mówić o specjalnych odżywkach, ponieważ dietetycy zajmują się poradnictwem dietetycznym i właściwym żywieniem. A my mówimy o jakby następnym poziomie leczenia, czyli o samym leczeniu żywieniowym. Tutaj wchodzą w grę różnego rodzaju odżywki, które są dedykowane dla każdego pacjenta.

Czy każdy pacjent może liczyć na tego typu właśnie leczenie... ?

Od niedawna tak, w Małopolsce tak. Każdy pacjent, który ma taką potrzebę i chce być żywiony dojelitowo... Najczęściej opiekunowie mają taka potrzebę, żeby takiego pacjenta wesprzeć żywieniowo. Może się zgłosić do Centrum Leczenia Żywieniowego i taką opiekę nieodpłatnie w ramach refundacji przez Narodowy Fundusz Zdrowia otrzymać. To jest o tyle atrakcyjne, że poza samym żywieniem taki pacjent otrzymuje opiekę lekarza, pielęgniarki , ma pobierane badania laboratoryjne w regularnych odstępach. Więc to żywienie jest również monitorowane, jaki ma wpływ na zdrowie i życie pacjenta.

Gdzie znajduje się to Centrum Leczenia?

W Krakowie przy ul. Kostrzewskiego 47, jest oczywiście dostępna informacja pełna w Internecie. I to, co jest ważne, bo bardzo często sami pacjenci nie są w stanie do nas przyjść, bo są chorzy, ale zachęcamy ich opiekunów i osoby, które zajmują się ich leczeniem do kontaktu telefonicznego. My staramy się wysłać lekarzy i pielęgniarki do domu do pacjenta. Nawet, jeżeli taki pacjent się do takiego żywienia nie kwalifikuje, po to żeby móc mu pomóc i zbadać go w warunkach domowych.

Wakacje to taki okres, że mamy czas na wiele rzeczy , możemy poświęcić go również na np. zbadanie się. Wśród tych badań jest niezwykle ważne badanie , a robi się go też rzadko- to kolonoskopia.

Tak, to jest bardzo dobry pomysł. Kiedy mamy więcej wolnego możemy się przygotować do różnych badań i zadbać o siebie, bo profilaktyka jest podstawą. Szczególnie w pewnym wieku a przy kolonoskopii mówimy o osobach w wieku 50+ u osób, które są obciążone rodzinnie, czyli miały kogoś w rodzinie z nowotworem jelita grubego 40+. To jest taki moment, kiedy faktycznie możemy poświęcić te dwa dni łącznie z przygotowaniem i badaniem na wykonanie kolonoskopii. Nie musimy się spieszyć. Możemy się właściwie przygotować i możemy mieć już tę resztę roku spokojną.

I przez ile lat mamy później spokój?

Aż dekadę aż 10-sięć. Więc standardowo, jeżeli naprawdę mamy fajnie udane życie żyjemy 90-siąt lat to z lekarzem z endoskopistą, który wykonuje kolonoskopię spotkamy się prawdopodobnie cztery razy w życiu.

A jakie dolegliwości jednak powinny nas skłonić do tego żeby nie było to 10 lat a na przykład 5 lat? Mogą się na pewno pojawić jakieś objawy niepokojące- jakie to objawy ?

Ważna rzecz na początek. Nawet jeżeli nie mamy żadnych objawów a mamy powyżej 50-tego roku życia to powinniśmy się zgłosić ponieważ nowotwór jest często bezobjawowy. On jak daje objawy to często jest już trudny do wyleczenia. Natomiast, jeżeli pojawią się zaparcia, ból brzucha, utrata masy ciała, krwawienie, zmiana rytmu wypróżnień- to na pewno są to objawy, w których musimy się zgłosić do lekarza.

Czy dieta ma znaczenie  w przypadku raka jelita grubego?

Ma jak najbardziej, no powoduje...

Czy może nas uchronić?

Nie wiem czy może nas uchronić, bo na pewno ma predyspozycje, ale na pewno zaobserwowano zależność od diety, ponieważ w Afryce gdzie jest dieta wysokobłonnikowa i bardzo bogata w resztki rak jelita grubego praktycznie nie występuje. A na przykład w Ameryce Północnej, mimo że populacja jest dość zbliżona- występuje. Jest ewidentnie zależny od trybu naszego życia. To jest choroba cywilizacyjna związana z dietą ubogoresztkową i ze stylem życia. Więc wprowadzenie właściwej diety i dbanie o swój przewód pokarmowy na pewno redukuje ryzyko raka jelita grubego.