Ponad jedna trzecia chorych na COVID-19 ma objawy neurologiczne, w tym m.in. ze strony centralnego układu nerwowego, nawet tak ciężkie jak udar mózgu czy zaburzenia świadomości - wynika z badania, które publikuje pismo "JAMA Neurology".

Częściej dotyczy to pacjentów z ciężej przebiegającą infekcją - w tej grupie objawy neurologiczne wystąpiły aż u 45 proc. chorych.

Zlecone badania

Naukowcy przeanalizowali dane medyczne zebrane między 16 stycznia a 19 lutego 2020 r. w grupie 214 pacjentów leczonych na COVID-19 w trzech filiach szpitala Środkowochińskiego Uniwersytetu Naukowo-Technicznego w Wuhanie. Były to trzy ośrodki wyznaczone przez chiński rząd do leczenia tej infekcji. Zakażenie SARS-CoV-2 potwierdzono u nich testem laboratoryjnym. Wykonywano również badania krwi, testy oceniające funkcję nerek i wątroby, a także tomografię komputerową klatki piersiowej i głowy. 

W analizie uwzględniono wiek, płeć, choroby współistniejące pacjentów (takie jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, choroby układu sercowo-naczyniowego, choroby nowotworowe, przewlekła choroba nerek). 

Średnia wieku chorych wyniosła 52-53 lata. Nieco ponad 40 proc. z nich miało ciężki przebieg infekcji.

Trzy kategorie symptomów

Występowanie objawów neurologicznych, o których informowali pacjenci, było weryfikowane przez dwóch niezależnych neurologów. Symptomy te podzielono na trzy kategorie: objawy ze strony centralnego układu nerwowego (zawroty i bóle głowy, zaburzenia świadomości, drgawki, zaburzenia koordynacji ruchowej, ostre niedokrwienie mózgu, w tym udar mózgu), objawy ze strony obwodowego układu nerwowego (zaburzenia smaku, węchu, zaburzenia widzenia, bóle neuropatyczne) oraz objawy uszkodzenia mięśni szkieletowych.

Spośród najbardziej typowych objawów u pacjentów występowały przeważnie: gorączka - niemal 62 proc. chorych, suchy kaszel - 50 proc. oraz brak apetytu - niemal 32 proc. Obecność symptomów neurologicznych stwierdzono aż u 36,4 proc. chorych, przy czym u blisko 25 proc. były to objawy ze strony centralnego układu nerwowego - najczęściej zawroty i bóle głowy, u 9 proc. objawy ze strony obwodowego układu nerwowego - zaburzenia smaku i węchu oraz u niemal 11 proc. uszkodzenie mięśni szkieletowych.

Pacjenci z ciężkim przebiegiem choroby

Objawy neurologiczne były znacznie częstsze u pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19 - w tej grupie występowały u 45,5 proc. chorych, podczas gdy wśród pacjentów z łagodniejszym przebiegiem odsetek ten wyniósł ok. 30 proc. W grupie z ciężkim przebiegiem COVID-19 częściej pojawiały się też poważne objawy neurologiczne, takie jak niedokrwienny udar mózgu (u pięciu chorych) oraz udar krwotoczny (jeden pacjent, który zmarł później z powodu niewydolności oddechowej), zaburzenia świadomości (13 pacjentów) oraz uszkodzenie mięśni szkieletowych (17 chorych). U jednego chorego wystąpiły też drgawki.

Większość objawów neurologicznych występowała na wczesnym etapie rozwoju infekcji - tj. w ciągu jednego do dwóch dni. Spośród sześciu pacjentów z zaburzeniami krążenia mózgowego (udarem niedokrwiennym lub krwotocznym) dwóch przybyło na szpitalną izbę przyjęć z powodu nagłego wystąpienia porażenia mięśni jednej połowy ciała (hemiplegia, inaczej porażenie połowicze). Chorzy ci nie mieli jednak żadnych innych typowych objawów COVID-19. Później test wykazał jednak zakażenie SARS-CoV-2.

U niektórych pacjentów z gorączką i bólem głowy, których przyjęto na oddział neurologiczny, rutynowy test nie wykazał infekcji SARS-CoV-2, podobnie jak tomografia komputerowa płuc. Jednak kilka dni później dostali oni objawów typowych dla COVID-19, a wyniki testu na obecność materiału genetycznego wirusa potwierdziły zakażenie.

Zalecenia

Zdaniem autorów pracy wyniki te wskazują, że podczas epidemii COVID-19 lekarze powinni zwracać uwagę na objawy neurologiczne u zgłaszających się pacjentów i diagnozować ich w kierunku infekcji SARS-CoV-2. Zapobiegnie to opóźnieniom i błędom diagnostycznym, a dzięki temu ograniczy szerzenie się choroby. Co więcej, trzeba mieć świadomość, że u pacjentów z cięższym przebiegiem COVID-19 nagłe pogorszenie stanu zdrowia może mieć związek z wystąpieniem tak poważnego zdarzenia neurologicznego, jakim jest udar mózgu. Może to przyczynić się do szybszego zgonu chorego - podkreślają naukowcy.

Badacze podkreślają też, że wirus SARS-CoV-2 może infekować nie tylko układ oddechowy, ale też układ nerwowy i mięśnie szkieletowe. Jak przypominają, białko ACE2, za pośrednictwem którego koronawirus zakaża komórki, jest obecne również w układzie nerwowym i w mięśniach szkieletowych. Wyniki autopsji pacjentów, którzy zmarli na COVID-19 dowiodły, że tkanka ich mózgu była obrzęknięta, a część neuronów uległa degeneracji. Uszkodzenie tkanki nerwowej potwierdzono wcześniej u pacjentów zakażonych koronawirusem SARS-CoV-1 oraz MERS-CoV, a materiał genetyczny SARS-CoV-1 wykrywano w płynie mózgowo-rdzeniowym pacjentów oraz w ich mózgu podczas autopsji.

Najnowsze badanie nie pozwala jednak odpowiedzieć na pytanie, czy odnotowane objawy neurologiczne u chorych były spowodowane bezpośrednio przez wirusa (tj. infekcję układu nerwowego czy mięśni szkieletowych) lub pośrednio poprzez zaburzenia oddechowe typowe dla COVID-19, czy też uszkodzenie innych narządów, jak wątroba i nerki. Dlatego potrzebne są dalsze prace, które pomogą to zweryfikować.