Zamknięcie dziecka w nagrzanym samochodzie jest wyjątkowo groźne. "Już po 10, 15 minutach w takiej temperaturze zachodzą nieodwracalne zmiany w mózgu, które mogą doprowadzić nawet do śmierci" - mówi Adrian Stanisz ze Społecznego Komitetu Ratowników Medycznych.
Maciej Grzyb: Jak reaguje organizm dziecka, które zostało zamknięte w nagrzanym samochodzie?
Adrian Stanisz: W tak nagrzanym samochodzie, kiedy mamy teraz temperaturę po dwadzieścia kilka czy nawet trzydzieści stopni, temperatura w środku w zamkniętym aucie - bez uchylonych szyb, bez włączonej klimatyzacji - wzrasta nawet 50 stopni Celsjusza. A czasami nawet jeszcze wyżej. Dziecko pozostawione w takiej temperaturze reaguje w bardzo szybkim tempie.
Brakuje tlenu?
Brakuje tlenu, zachodzą zmiany w nerkach, w mózgu. Dziecko zaczyna się szybko pocić, tracić płyny i elektrolity, co może spowodować zaburzenia funkcjonowania poszczególnych narządów, a w konsekwencji zgon.
Dziecko zaczyna płakać?
Dziecko ma siłę na płacz na zaledwie kilka minut, ale - i tak tego płaczu najprawdopodobniej nikt nie usłyszy, bo samochód został pozostawiony na przykład na parkingu supermarketu. Dziecko najpierw jest osowiałe, kontakt z nim jest utrudniony, potem traci przytomność. A w konsekwencji dochodzi do zatrzymania akcji serca.
Po jakim czasie dziecko może umrzeć w tak nagrzanym samochodzie?
Tak nagrzany samochód i taka wysoka temperatura to jest kwestia 10 czy 15 minut - zwłaszcza, kiedy dziecko jest bardzo małe. Natomiast, im dziecko starsze - czy u osób dorosłych - to ten czas może się wydłużyć, ale przy takich temperaturach to są dosłownie minuty, kiedy mogą zajść już nieodwracalne zmiany i nie ma odwrotu - dochodzi do zgonu.
W jaki sposób zachować się, gdy widzimy zamknięte dziecko w nagrzanym samochodzie?
Nie powinniśmy zwlekać i czekać, aż przyjedzie rodzic czy właściciel auta. Trzeba jak najszybciej powiadomić służby - pogotowie ratunkowe, policję i ewentualnie straż. Jeżeli te służby nie przyjeżdżają, to nie wolno zwlekać, tylko natychmiast wybijać szybę. Pamiętamy tylko, żeby wybić tę, która znajduje się najdalej od dziecka. Jeżeli dziecko zostawiane jest na tylnej kanapie samochodu, to staramy się - jakimkolwiek narzędziem - wybić szybę z przodu. Następnie otworzyć drzwi i sprawdzić czy dziecko oddycha. Jeżeli nie, to oczywiście trzeba jak najszybciej podjąć zabiegi reanimacyjne.
Sztuczne oddychanie?
Sztuczne oddychanie - wstępnie wykonujemy pięć oddechów ratowniczych. Jeżeli po tych pięciu oddechach ratowniczych dziecko nie zaczyna oddychać, prowadzimy resuscytację: - 30 razy uciskamy środek klatki piersiowej i dwa razy wykonujemy oddech ratowniczy. Tak robimy na przemian - do czasu aż przyjedzie zespół karetki pogotowia.
Podawać wodę?
Jeżeli dziecko jest nieprzytomne, to absolutnie nie. Możemy ewentualnie spróbować je ochłodzić: położyć na przykład okłady na głowę czy po pachwinach, czyli w tych miejscach, gdzie szybko można obniżyć temperaturę. Jeżeli dziecko jest nieprzytomne, to nie podajemy mu nic do picia, dlatego, że dziecko może się zachłysnąć i możemy jeszcze pogorszyć jego stan.
Czy dziecko trzeba bezwzględnie wyciągnąć z samochodu?
Nie ma co zwlekać - zwłaszcza, że nie wiemy, czy to dziecko jest nieprzytomne przez 5 minut czy już przez 15. Przez szybę auta tego nie sprawdzimy, dlatego jak najszybciej trzeba rozbić okno. W takiej sytuacji nie ma żadnych konsekwencji prawnych. Ratujemy czyjeś życie i zdrowie, więc możemy nawet naruszyć cudze mienie.
Ratując życie ratownik może rozbić szybę?
Jeżeli przyjedzie zespół karetki na miejsce zdarzenia i nie ma właściciela samochodu, to nie czekamy na inne służby. Rozbijamy szybę i wchodzimy auta, żeby jak najszybciej dziecko wyciągnąć i rozpocząć zabiegi reanimacyjne.
Czy tak też może zrobić człowiek, który zauważy dziecko w samochodzie i chce mu pomóc?
Jeżeli widzimy, że dziecko się nie rusza, nie płacze, jest spocone, całe mokre czy widać, że jest zaniepokojone. To są te pierwsze objawy, więc oczywiście powinniśmy jak najszybciej zareagować. Najpierw wezwać policję i pogotowie. Jeżeli widzimy, że to dziecko jest nieprzytomne, nie reaguje, to nie zwlekamy - tylko jak najszybciej rozbijamy szyby, próbujemy wyciągnąć dziecko i rozpoczynamy zabiegi ratujące życie.
Czy ewentualne uchylenie szyby w samochodzie sprawia, że możemy dziecko zostawić w środku?
Ja bym absolutnie nie ryzykował. Nawet uchylenie szyby przy takich temperaturach nie jest wystarczające, bo nie ma cyrkulacji powietrza. Jest zbyt mały dopływ tlenu, nawet uchylona szyba może nie wystarczyć, więc absolutnie w takich sytuacjach dziecka nie zostawiamy. Dziecko można zostawić tylko i wyłącznie pod opieką rodziców albo bierzemy je ze sobą. Są różnego typu kampanie społeczne, które ludziom na całym świecie przypominają, żeby pamiętać o dziecku, które mamy w samochodzie. Warto zostawić w samochodzie - tuż koło dziecka przedmioty, o których na pewno będziemy pamiętali np. komputer czy torebkę. Wszystko po to, żeby wychodząc z auta automatycznie otworzyć drzwi i przypomnieć sobie, że tam ktoś został.
Po pięciu minutach rozmowy w samochodzie, w którym jest wyłączony silnik i nie działa klimatyzacja, jest już bardzo gorąco.
Już jest gorąco, już zaczynamy się pocić. Po kilkunastu minutach mogłyby wystąpić pierwsze zaburzenie świadomości, moglibyśmy przestać rozmawiać, a w konsekwencji nawet stracić przytomność - nie mając o tym w ogóle świadomości.
Po jakim czasie w nagrzanym samochodzie mogło umrzeć dziecko z Rybnika?
W przypadku takich temperatur jakie mieliśmy dzisiaj - zostawienie takiego auta na dłużej niż 15, 20, 30 minut z zamkniętymi szybami, powoduje, że dziecko ma już pierwsze zaburzenia świadomości, zaburzenia rytmu serca, zaburzenia oddychania. A w konsekwencji zatrzymania akcji serca i zgonu.
(jad)