Pilot i pasażerowie samolotu pasażerskiego lecącego z Tunisu do Mediolanu pomogli lekarzowi uratować 10-dniowe dziecko z ciężką wadą serca, które transportowano na operację we włoskim szpitalu. Wyjątkowy lot opisuje we wtorek dziennik "Corriere della Sera".
Samolotem do Mediolanu leciała para z Tunezji z urodzoną 10 dni wcześniej córką o imieniu Amina, ważącą 1,6 kilograma, u której stwierdzono poważną wadę serca, wymagającą natychmiastowej operacji. Rodzice poprosili ekspertów, by znaleźli najlepszych specjalistów w dziedzinie kardiochirurgii noworodków. Znaleziono ich w ośrodku w mediolańskiej poliklinice San Donato. Zorganizowano przelot dla rodziców z noworodkiem. Leciał z nimi ordynator tego ośrodka Alessandro Frigiola.
Podróż, relacjonuje gazeta, zaczęła się od 6-godzinnego opóźnienia odlotu z Tunisu z powodu awarii, co oznaczało w tym przypadku poważne trudności, bo noworodek oddychał wyłącznie dzięki butli tlenowej. Podczas oczekiwania na odlot tlen zaczął się kończyć. Udało się znaleźć dwie dodatkowe butle, które zabrano na pokład. Tlenu było w nich na 90 minut, podczas gdy lot miał trwać 100 minut.