"Nie bagatelizujmy zwykłego kataru. W ten sposób też może rozpocząć się niedosłuch. Symptomy, które nie do końca kojarzą się ze słuchem, mogą być pierwszymi sygnałami, że coś dzieje się poważnego. To na przykład przemijający szum uszny, zwłaszcza jednostronny: pisk, gwizd, stukanie, pukanie może być objawem choroby" - ostrzega w rozmowie z RMF FM profesor Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu oraz Światowego Centrum Słuchu, które działa w podwarszawskich Kajetanach.

Michał Dobrołowicz rozmawia z profesorem Henrykiem Skarżyńskim /Michał Dobrołowcz /RMF FM

Mamy bardzo dużo różnych zaburzeń słuchu. One mogę być wrodzone, mogą być nabyte na skutek różnych chorób, nabytych urazów, stanów zapalnych górnych dróg oddechowych. Te uszkodzenia mogą być całkowite, czyli można być osobą całkowicie głuchą, może być częściowa głuchota lub różnego rodzaju inne niedosłuchy, które są następstwem zmian w uchu zewnętrznym, środkowym - tłumaczy profesor Henryk Skarżyński w rozmowie z RMF FM.

Te ostatnie zmiany są zwykle odwracalne. Mamy szansę je skutecznie leczyć zachowawczo bądź operacyjnie. Dziś tak naprawdę jesteśmy w stanie wyleczyć każde zaburzenie słuchu, natomiast nie jesteśmy pewni czy z każdej metody nawet tych najbardziej nowoczesnych rozwiązań pacjent będzie umiał skorzystać. Na przykład: jeżeli ktoś nie słyszał przez wiele wiele lat i dzisiaj mu zaproponujemy urządzenie, które u innego daje efekt prawie natychmiastowy, a on się nie nauczy słuchać dzięki wszczepionemu urządzeniu, to u tego pacjenta takiego efektu nie zaobserwujemy - mówi profesor.

Nowoczesne metody leczenia niedosłuchu

Mamy dzisiaj całą rodzinę urządzeń wszczepialnych: można je umieścić w kości za uchem, w uchu środkowym lub uchu wewnętrznym w przypadku całkowitej lub częściowej głuchoty, a nawet wszczepianych do pnia mózgu - wymienia profesor Henryk Skarżyński. Poza implantami jest jeszcze bardzo dużo rozwiązań, różnych protezek, które też są rodzajem implantu, bo to jest zwykle element metalu. To na przykład tytan, który bardzo często zastępuje fragment łańcucha kosteczek lub jedną z nich. Dzięki temu otrzymujemy bardzo dobry efekt przewodzenia dźwięku przez ucho środkowe. Istnieje oczywiście cały szereg innych metod leczenia chirurgicznego, gdzie możemy naprawić ucho usuwając zmiany pourazowe, pozapalne i przywracając normalne warunki do słyszenia - opisuje profesor Henryk Skarżyński.

Kiedy wizyta u lekarza?

Niestety, zdarza się, że pacjent mówi "Nie słyszę od miesiąca czy dwóch". Potem, jak zaczynamy się zagłębiać, to okazuje się, że nie słyszy od dziesięciu czy piętnastu lat. Dobrze się do tego adaptował. Natomiast ten czas, który odliczał od dwóch miesięcy wiąże się zwykle z tym, że na ten postępujący niedosłuch, do którego się przyzwyczajał i wydawało mu się, że tak można żyć i że tak musi żyć, nagle nałożyło się niewielkie pogorszenie powiązane z infekcją górnych dróg oddechowych. Wtedy pacjent kojarzy i nie da się często przekonać , bo zapewnia nas, że wszystko zaczęło się dwa miesiące temu. W rzeczywistości proces zapalny czy zarostowy trwał od kilku czy nawet kilkunastu lat. Oczywiście, im wcześniej pacjent do nas przyjdzie, tym większe szanse na wyleczenie - dodaje profesor Henryk Skarżyński.

(ag)