Delikatny dotyk pomaga uśmierzyć ból emocjonalny i fizyczny, łagodzi też lęki. Jest dla nas tak ważny, że silnie reagujemy na niego już od pierwszych chwil życia.
Niedawno świat obchodził Międzynarodowy Dzień Przytulania. Choć idea takiego święta może się wydawać trochę niepoważna, to warto wiedzieć, iż o czuły dotyk dobrze jest dbać nie tylko od święta, lecz także na co dzień. Delikatne, przyjazne dotykanie przynosi bowiem masę korzyści.
Jak na przykład pokazało badanie zespołu naukowców z University College London, lekki dotyk uśmierza skutki jednego z najbardziej bolesnych emocjonalnie doznań - społecznego odrzucenia. "Podczas gdy świat staje się coraz bardziej cyfrowy i coraz więcej w nim bodźców wizualnych, łatwo jest zapomnieć o sile dotyku w międzyludzkich relacjach. Po raz pierwszy pokazaliśmy, że wystarczy nawet powolne, łagodne stukanie przez nieznaną osobę, aby złagodzić odczucie społecznego wykluczenia" - mówi główny autor publikacji, jaka ukazała się na łamach pisma "Scientific Reports".
W opisanym w niej eksperymencie, grupa kobiet sądziła, że gra z innymi uczestniczkami w komputerową grę polegającą na odbijaniu piłki. Paniom badacze powiedzieli, że sprawdzają ich zdolności mentalne i wizualne. W rzeczywistości jednak każda z nich grała przeciwko dwóm komputerowo wygenerowanym przeciwnikom, którzy w pewnym momencie zaczęli pomijać uczestniczki eksperymentu. To spowodowało przykre odczucie wykluczenia z zabawy. Jak jednak pokazał specjalny kwestionariusz, kobiety, które były poddawane delikatnym bodźcom dotykowym (lekkie, powolne stukanie pędzelkiem) w mniejszym stopniu odczuwały społeczne wykluczenie i jego negatywne efekty.
W podobny sposób dotyk pomaga poradzić sobie z dręczącymi większość ludzi lękami. "Nawet przelotne i jakby się mogło wydawać trywialne sytuacje związane z dotykiem mogą pomóc ludziom w zmniejszeniu egzystencjalnych niepokojów" - podkreśla prof. Sander Koole z Uniwersytetu Amsterdamskiego, autor pracy opublikowanej na łamach pisma "Psychological Science". Chodzi np. o strach przed śmiercią, który, jak piszą badacze, jest szczególnie dotkliwy dla osób z niską samooceną. Tacy ludzie bowiem często nie postrzegają swojego życia jako wartościowego ani pełnego sensu.
"Nasze rezultaty pokazują, że można zyskać egzystencjalne poczucie bezpieczeństwa, nawet pod nieobecność symbolicznego poczucia sensu czerpanego z religii czy wyznawanych wartości" - tłumaczy prof. Koole. W eksperymentach wykonanych przez jego zespół, osoby z niskim poczuciem własnej wartości, które doświadczyły tylko chwilowego dotyku na ramieniu, w mniejszym stopniu odczuwały lęk przed śmiercią. Przeprowadzone przez naukowców testy wskazały, że działo się tak, ponieważ dotyk pomagał badanym silniej poczuć więzi z innymi ludźmi.
Odczucie delikatnej cielesnej bliskości może nawet uśmierzyć fizyczny ból - twierdzą z kolei badacze z University of Colorado w Boulder. Moja żona cierpiała z powodu i bólu i jedyne o czym mogłem myśleć to "jak mogę jej pomóc?". Złapałem ją za rękę i wydawało się, że to przynosi efekty - wspomina moment narodzin swojej córki dr Pavel Goldstein, główny autor pracy opublikowanej w piśmie "Scientific Reports". Chciałem sprawdzić to w laboratorium: czy naprawdę można obniżyć ból z pomocą dotyku, a jeśli tak, to w jaki sposób? - dodaje.
Badacz przeprowadził więc eksperymenty z udziałem ponad 20 heteroseksualnych par. Kiedy partnerzy siedzieli obok siebie, wtedy, tak jak naukowcy się spodziewali, dochodziło do synchronizacji rytmu serca między mężczyzną i kobietą. Kiedy jednak u kobiety eksperymentatorzy wywołali łagodny ból, połączenie to zanikało. Gdy natomiast para mogła chwycić się za ręce, synchronizacja powracała, a nasilenie bólu malało. Badacze twierdzą przy tym, że redukcja bólu jest tym wyraźniejsza, im większa jest empatia partnera. Może być tak, że dotyk to narzędzie, które pozwala na zakomunikowanie empatii partnerce, co skutkuje działaniem przeciwbólowym - zastanawia się dr Goldstein.
Na dotyk silnie reagujemy już od pierwszych chwil życia - niemowlęta wykazują unikalne reakcje na takie bodźce. Wykazał to eksperyment naukowców z Max Planck Institute for Human Cognitive and Brain Sciences. Ich zdaniem cementuje to więź między rodzicem a dzieckiem i pomaga w dalszym społecznym oraz fizjologicznym rozwoju. Badacze posadzili niemowlęta na kolanach rodziców i głaskali je pędzelkiem oraz badali reakcje fizjologiczne i zachowanie maluchów. W odpowiedzi na głaskanie z optymalną prędkością (ok. 3 cm/s) malało pobudzenie dzieci - m.in. zwalniało ich tętno.
Z kolei zespół Nationwide Children's Hospital zwraca uwagę, że doświadczenia z okresu niemowlęcego kształtują późniejsze reakcje na dotyk. Ma to szczególne znaczenie dla wcześniaków, które zwykle spędzają wiele czasu na oddziale intensywnej terapii noworodków. Zapewnienie przez rodziców przedwcześnie urodzonym dzieciom pozytywnego, wspierającego dotyku, takiego jak kontakt typu 'skóra do skóry' jest podstawą do tego, aby mózgi tych dzieci reagowały na delikatny dotyk podobnie jak te, które spędziły całą ciążę w łonie matki - podkreśla autorka badania dr Nathalie Maitre. Jeśli rodzice nie mogą tego zrobić, szpital może rozważyć zapewnienie takiego dotyku przez terapeutów - dodaje ekspertka.
Badacze zauważyli przy okazji jeszcze jedną zależność. Otóż reakcje na dotyk były słabsze, jeśli wcześniaki musiały przechodzić wcześniej bolesne zabiegi. Do swoich wniosków jej zespół doszedł po przebadaniu z pomocą techniki EEG reakcji mózgów ponad setki dzieci urodzonych po ciąży o różnej długości. Eksperymenty wyraźnie pokazują więc, że z pozoru niewiele znaczące gesty mogą dla człowieka wiele zdziałać.