Pozwólmy naszym oczom popatrzeć daleko, nie narażajmy naszych oczu na duże kontrasty, starajmy się, żeby sztuczne światło było światłem łagodnym - radzi okulista, doktor Iwona Szuścik z kliniki Oko-Laser w Krakowie. Krople do oczu, sztuczne łzy - jak najbardziej, ale bez konserwantów - podpowiada dr Szuścik, która - jako nasz ekspert w Twoim zdrowiu w Faktach RMF FM - odpowiadała na pytania słuchaczy RMF FM.
Ewa Kwaśny: Jakie wady można usunąć przy pomocy lasera?
Dr Iwona Szuścik: I krótkowzroczność, i nadwzroczność i astygmatyzm. Przy czym są tutaj pewnie ograniczenia - krótkowzroczność nie większą niż 8-10 dioptrii, natomiast nadwzroczność do 5 dioptrii i astygmatyzm nie więcej niż do 4. Wszystkie te wskazania oczywiście mają swoje ograniczenia. Nie każdą wadę, nie u każdej osoby możemy usunąć. Przeciwwskazaniem między innymi jest wiek. Nie koryguje się laserowo wzroku poniżej 21. roku życia i generalnie powyżej 50. roku życia. Gałka oczna w czasie wzrostu zwiększa swój wymiar osiowy, może zmieniać się kształt rogówki, soczewka. Dlatego dopiero po zakończonym wzroście oka możemy podejmować decyzje o chirurgii refrakcyjnej, czyli chirurgii, która zajmuje się usuwaniem, korygowaniem wad wzroku. Chirurgia refrakcyjna może być wskazana szczególnie u osób, które nie mogą nosić soczewek kontaktowych, u osób, które muszą mieć pełną ostrość wzroku, ponieważ wykonują takie zawody - policjanci, strażacy oraz u osób, którym w jakiś sposób przeszkadza noszenie okularów lub w okularach nie mają pełnej korekcji wzroku.
A dlaczego po 50. roku życia już nie można korygować wzroku?
U każdej osoby po 40. roku życia zaczyna się pojawiać prezbiopia, czyli starczowzroczność. W tym wieku osoby, które dotąd miały dobry wzrok, zaczynają słabiej widzieć z bliska. Związane jest to ze zdolnością akomodacyjną oka, która z wiekiem zmniejsza się oraz z budową soczewki. Jeżeli w wieku 50 lat skorygujemy ostrość wzroku, do dali, bo tak możemy skorygować, to zostanie nam dalej widzenie, które będzie wymagało korekcji do bliży. Dlatego, że zdolność akomodacyjna soczewki zmniejsza się w tym wieku. Będą tutaj potrzebne okulary. Jeżeli więc ktoś w tym wieku chce widzieć bez okularów, to i tak nie osiągnie tego chirurgią refrakcyjną. Dlatego osobom po 50. roku życia dość często zaleca się ewentualnie implantację soczewki. Nie jestem zwolennikiem implantacji soczewki w przypadku, kiedy mamy całkowicie przejrzystą soczewkę, czyli usunięcie soczewki własnej i wszczepienie soczewki sztucznej. Aczkolwiek jeżeli ktoś odczuwa taką niesamowitą potrzebę, że nie może nosić okularów albo nie chce, istnieje taka możliwość implantacji soczewek wieloogniskowych. Te soczewki dają możliwość widzenia i do bliży, do odległości pośredniej i do odległości bliskiej. To po 50. roku życia jest lepszym rozwiązaniem niż chirurgia refrakcyjna.
Zimą dni są bardzo krótkie, jest bardzo dużo światła sztucznego. Nasze oczy się męczą. Co robić, by im ulżyć?
Niestety naszego klimatu i długości dnia nie zmienimy. Musimy natomiast zadbać o higienę tych oczu. Jeżeli długo przebywamy w pomieszczeniach, w których jest sztuczne światło, klimatyzacja, to warto robić sobie przerwy. Co pewien czas odrywajmy się od ekranów, pozwólmy naszym oczom popatrzeć daleko, żeby one nie miały napiętej akomodacji, żeby cały czas nie działało na nie światło sztuczne i żeby mogły spokojnie odpoczywać. To jedna rzecz. A druga, dość istotna, nie narażajmy naszych oczu na duże kontrasty w pomieszczeniu, starajmy się, żeby to nawet sztuczne światło było światłem łagodnym, światłem pośrednim. Nie bardzo intensywnym, nie bardzo ostrym.
Kiedy należy z takim małym dzieckiem pójść do okulisty?
Jeżeli dziecko nie ma żadnych objawów - nie niepokoimy się, bo prawidłowa ostrość wzroku u dziecka rozwija się do około 3. roku życia. Wtedy nie mamy żadnych podstaw, żeby prowadzić to dziecko do okulisty wcześniej. Natomiast, jeżeli zauważymy jakiekolwiek dyskretne objawy, musimy dziecko, nawet bardzo małe, od razu zaprowadzić do okulisty. Oprócz takich rzeczy jak wada wzroku, mamy też poważne schorzenia oczu, włącznie z nowotworami, które mogą u takich małych dzieci się pojawić. Wymagają wczesnej diagnostyki i jak najszybszego leczenia. Najgroźniejszą sytuacją jest retinoblastoma. Taki nowotwór trzeba jak najszybciej zdiagnozować i jak najszybciej leczyć.
Krople do oczu, sztuczne łzy, pomagają nam?
Tak, jak najbardziej są one zalecane, przy czym jak każde leczenie - z umiarem. Dlatego, że większość kropli zawiera konserwanty i te konserwanty uszkadzają naszą powierzchnię oka. Po 60., a na pewno po 65. roku życia większość osób skarży się na dolegliwości związane z zespołem suchego oka - krople ułatwiają nam życie. Obecnie, kiedy dużo czasu spędzamy przed ekranami, związane jest to też z tym, że rzadziej mrugamy. Nawet u osób młodszych ten zespół suchego oka dość często się pojawia. Najkorzystniej stosować krople bez konserwantów, bo one wtedy nie uszkadzają powierzchni oka. Oczywiście w rozsądnych ilościach i tylko, gdy to jest konieczne – jak w przypadku każdego leku.