Zmiana czasu, wcześniej robi się ciemno, często jest pochmurno, więc brakuje nam światła. Wszystko to sprawia, że pogarsza się nasz nastrój, a stąd już blisko do jesiennej depresji. O tej porze roku powinniśmy więc szczególnie zadbać o swoją psychikę. "Trzeba tak zorganizować sobie dzień, żebyśmy znaleźli czas na jakąś własną przyjemność, o której marzymy" - radzi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Kotem psycholog dr Ireneusz Siudem.

Krzysztof Kot, RMF FM: Dużo pracujemy, stresujemy się, a do tego jeszcze ta ponura jesienna aura. Jak dbać o swoją psychikę w tak niesprzyjających warunkach?

Dr Ireneusz Siudem, psycholog terapeuta: Powinniśmy sprawiać sobie przyjemności czy dozować pewnego rodzaju nagrody. W dzisiejszych czasach każdy z nas ma najprawdopodobniej dużo obowiązków, pracy, różnych wyzwań. A to nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Powinniśmy tak zorganizować sobie dzień, żebyśmy mieli czas tylko i wyłącznie dla siebie, na jakąś własną przyjemność, taką, o której marzymy. To wcale nie musi być nic wielkiego, to może być spotkanie z bliską osobą, to może być miły wieczór w kawiarni, to może być romantyczna kolacja przy świecach, to może być spacer po świeżym powietrzu. Miejsce, w którym w danym momencie chcielibyśmy się znaleźć.

Czyli szukamy czegoś, co po prostu lubimy...

Tak. Chodzi o to, żeby "zrobić sobie dobrze" w takim nawet minimalnym wydaniu po to, żeby przez chwilę poczuć się lepiej, żeby można było te negatywne uczucia i trochę tego napięcia odreagować.

Czy to działa na zasadzie wyparcia? To, co złe, wypieramy czymś, co dobre, zastępujemy?

Może to nie jest kwestia wyparcia, ale bardziej właśnie zastępowania, poszukiwania czegoś, co jest przyjemne w tym szarym, takim często nieciekawym, deszczowym dniu.

Czyli trzeba się tylko zastanowić, co nam sprawia przyjemność?

Tak, bardzo często my, psychologowie, zalecamy podczas sesji terapeutycznych pomyśleć przez chwilę czy skoncentrować się na dzieciństwie - może nie wczesnym, ale w ogóle na dzieciństwie - i przypomnieć sobie sytuacje, które dostarczały nam dużo radości, coś, o czym bardzo marzyliśmy, pragnęliśmy, albo takie momenty, w których byliśmy bardzo szczęśliwi. To może dotyczyć nie tylko dzieciństwa, ale też okresu późniejszego, młodości, kiedy związane to było z jakimiś uniesieniami, spotkaniami z ludźmi, wyjazdami czy być może jakąś inną aktywnością. Czasami już powrót w marzeniach, w myślach, przypomnienie sobie szczęśliwych chwil pozwalają się człowiekowi lepiej nastroić i lepiej poczuć.

W jakim stopniu na walkę z jesienną depresją wpływa to, co jemy?

Ważne, żeby nie "przejadać" depresji - bo są takie tendencje, że osoby przeżywające stres, smutek czy wahania nastroju zaczynają bardzo dużo jeść.

A potem mają jeszcze większą depresję, bo przytyły...

Tak, oczywiście, zaczynają tyć. Tutaj chodzi o to, żeby jeść racjonalnie, czyli przede wszystkim systematycznie, nie doprowadzać się do skrajnych sytuacji: głodzenia albo jedzenia na siłę. Natomiast na pewno nie ma nic złego w tym, żebyśmy czasami zjedli jakieś słodycze, lody. Możemy organizować sobie również wspólne kolacje z przyjaciółmi. Ale jest też druga strona medalu: ruch. Dobrze byłoby to wszystko spalić, bo każda aktywność na świeżym powietrzu dostarcza różnego rodzaju endorfin - a one poprawiają nam nastrój.


(e)