Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje, że na depresję chorują 264 mln ludzi na całym świecie. Specjalistyczne źródła szacują, że ten problem dotyka nawet kilkanaście procent populacji, z czego tylko połowa dociera do lekarzy. Zdaniem psychiatry Agnieszki Wierzbickiej - Fijołek, problem jest w dwóch obszarach. Część osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że są chorzy, a część jest wciąż uprzedzona do chorób psychicznych, do leczenia się czy terapii. Jednocześnie zaznacza, że jako społeczeństwo powoli przestajemy się wstydzić depresji, jesteśmy też coraz bardziej wyczuleni na problemy najbliższych.
Według WHO depresja jest wiodącą przyczyną niesprawności i niezdolności do pracy na świecie oraz najczęściej spotykanym zaburzeniem psychicznym. Dlatego tak ważne jest uświadamianie i ułatwianie dostępu do specjalistów. Dużą rolę odgrywa też promocja profilaktyki zdrowia psychicznego. Jeżeli przestajemy się wstydzić problemów psychicznych łatwiej jest udać się do specjalisty do psychologa czy do psychiatry. A na większą częstość rozpoznawania depresji mają też wpływ inne rzeczy np. że depresja bardzo często współwystępuje z innymi zaburzeniami psychicznymi, np. coraz częstszymi uzależnieniami od różnych substancji czy zaburzeniami lękowymi. Z jednej strony dobre grono przyjaciół, czy zdrowa rodzina faktycznie może zwrócić uwagę na problem. Natomiast zauważamy pogorszenie takich relacji interpersonalnych. Często nawet więzi rodzinne są słabsze, co też może się przyczyniać do rozwijania się depresji - mówi Agnieszka Wierzbicka-Fijołek - psychiatra ze Szpitala św. Ludwika w Krakowie. Dodaje, że pogarszający się stan zdrowia ma duże znaczenie. Otyłość, zła dieta, nawet niedobory pokarmowe - mogą sprzyjać rozwojowi depresji.
Kobiety chorują na depresję dwa razy częściej niż mężczyźni. Szacuje się, że około 7% kobiet dotyka ten problem i około 4% mężczyzn. Jest to prawdopodobnie związane z osią hormonów płciowych. Możemy zobaczyć na przykładzie takim, że to właśnie kobiety dotyka przedmiesiączkowego napięcie, czy depresja poporodowa. Jeśli chodzi o wiek to najwięcej osób chorych na depresję jest wśród ludzi młodych i młodych dorosłych, między trzydziestym a czterdziestym rokiem życia. Po czterdziestce częstość rozpoznawania depresji maleje - mówi Wierzbickiej - Fijołek.
Specjaliści zaznaczają, że czasem ciężko jest rozróżnić depresję od np. wypalenia zawodowego. To są podobne problemy. Nie ma źródeł, które konkretnie mówią o grupach zawodowych, które byłyby narażone. Natomiast bardziej narażone na rozwój depresji są osoby, które przeżyły traumę, szczególnie w dzieciństwie, takie jak utrata rodzica, doświadczenie wykorzystywania seksualnego czy przemoc fizyczna lub psychiczna. Również osoby, w których rodzinie występuje depresja. Depresja nie jest dziedziczna, ale skłonność możemy odziedziczyć - podkreśla Agnieszka Wierzbicka - Fijołek.
Najważniejszym czynnikiem ochronnym przed depresją jest poprawa relacji interpersonalnych, szczególnie relacji w rodzinie. Zacieśnienie więzi na pewno będzie sprzyjać naszemu zdrowiu psychicznemu. Przez to, że będziemy się czuć mniej samotni i będziemy zdawać sobie sprawę ze wsparcia. Zawsze to będzie takie pole do podzielenia się swoimi problemami lub do tego, że ktoś zauważy co się dzieje nie tak. Ponadto bardzo ważne dla zdrowia psychicznego jest dbanie o odpoczynek, regenerację, dobry sen. To sprzyja procesom pamięci, sprzyja regeneracji mózgu i ciała. Poprawa zdrowia fizycznego np. walka z otyłością, poprawa diety też ma bardzo dobry wpływ na zdrowie psychiczne. Oczywiście to nie jest lekarstwo na depresję, natomiast, jeżeli mówimy o profilaktyce, jest to bardzo cenne - podkreśla nasz ekspert. I przypomina, że możemy zmniejszać prawdopodobieństwo rozwinięcia się tej choroby, ale nikt nie jest tak naprawdę zabezpieczony.
Psychiatria zna określenie depresji sezonowej, która pojawia się właśnie jesienią i zimą. Jednak, aby rozpoznać depresję sezonową, takie zaburzenie nastroju musi trwać przez kilka tygodni i powtarzać się przez kilka lat z rzędu. Myślę, że dla wielu osób bardzo naturalne jest takie spowolnienie, taka tendencja do jakich melancholii. Z tym, że trzeba odróżnić coś, co wynika z fizjologii i naszych rytmów rocznych. Organizm człowieka funkcjonuje wg wielu rytmów, nie tylko dobowych, nie tylko miesięcznych, ale np. rocznych i takie spowolnienie może być fizjologiczne - tłumaczy Wierzbicka - Fijołek. Jeśli jednak powoduje to np. pogorszenie koncentracji, jakiś dyskomfort, czujemy, że coś się dzieje nie tak rzeczywiście możemy wtedy rozpoznać depresję sezonową, którą leczy się światłem. Naświetlania specjalną lampą można robić we własnym domu.
Niestety, ciężko powiedzieć, jak często występuje depresja u dzieci, ze względu na to, że używa się różnych kwestionariuszy różnych skali, żeby to oceniać. Na tę chorobę cierpi od 8 do nawet 40 % najmłodszych. Żeby rozpoznać depresję dziecka, sprawa jest trudniejsza niż u dorosłych. Dlatego, że dzieci nie opisują swojego stanu psychicznego tak sprawnie. I często opieramy się bardziej na obserwacji zachowań dziecka, tego jak ono sobie radzi. Niepokoi nas, kiedy dziecko wydaje się być smutne, osowiałe, częściej jest płaczliwe, nie cieszy się z różnych rzeczy, nie okazuje swojej radości. A to co u dorosłych nazywane anhedonią, czyli utratą zainteresowań, dziecko obrazuje nam mówiąc "nudzę się, nie wiem, co ze sobą zrobić". Często dzieci raczej niż smutne będą nam się wydawać drażliwe. Obniżenie koncentracji dzieci będzie się manifestować problemami szkolnymi - wyjaśnia Wierzbicka - Fijołek. Depresji często towarzyszy lęk, który młodsze dzieci będą wyrażać poprzez np. złe samopoczucie, ból głowy ból brzuszka, nie będą chciały chodzić do przedszkola, szkoły. Starsze nastolatki będą opowiadać o poczuciu braku perspektyw, będą przewidywać różne niepowodzenia. Dzieci starsze - już w poważnym stanie choroby - mogą przejawiać skłonności autodestrukcyjne, jak samookaleczenia, czy myśli o fantazję samobójcze.
Lekarze zaznaczają, jak ważne jest reagowanie i odpowiednia pomoc. Wiele zależy od prowadzenia terapii, psychoterapii i leczenia. Depresja w dorosłych życiu może wrócić, ale nie musi.