Sezon infekcji zbiera żniwo. Pacjenci podstawowej opieki zdrowotnej mierzą się obecnie z atakiem trzech wirusów jednocześnie. Choć liczba zakażeń Covid-19 jest relatywnie niska, to grypa oraz wirus RSV wciąż utrzymują się na wysokim poziomie. W niektórych regionach Polski nadal dominuje grypa, w innych prym wiedzie RSV. Co gorsza, nie dotyka on już wyłącznie dzieci – chorują również ich rodzice i dziadkowie.

Specjaliści medycyny rodzinnej alarmują: choć każdy jest narażony na infekcję, to najciężej chorobę przechodzą najmłodsi i seniorzy. Zwiększona liczba hospitalizacji i groźne powikłania sprawiają, że sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna.

Porozumienie Zielonogórskie - federacja związków pracodawców ochrony zdrowia informuje, że obecnie w Polsce odnotowujemy więcej przypadków grypy. Tymczasem szczepienia wciąż są mało popularne. Wprawdzie w tym roku zaszczepiło się około 10 proc. społeczeństwa, jednak na tle Europy to wciąż bardzo niski wynik. Dla porównania, w Danii poziom wyszczepialności sięga aż 78 proc. Podobnie wygląda sytuacja w wielu krajach Unii Europejskiej - czytamy w komunikacie FPZ.

To brak odpowiedzialności za zdrowie swoje i innych - ocenia dr Agata Sławin, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Cytat

Rodzice inwestują w kosztowne suplementy diety, ale rezygnują z darmowej szczepionki. Nie potrafię tego zrozumieć, choć nieustannie staram się edukować pacjentów
dr Agata Sławin, specjalistka medycyny rodzinnej

Paradoksalnie, najmniej chętnie szczepią się osoby przewlekle chore, choć to właśnie one powinny szczególnie dbać o profilaktykę.

Szczepienie przeciwko grypie nie daje stuprocentowej ochrony, ale znacząco zmniejsza ryzyko zachorowania i, co najważniejsze, ciężkiego przebiegu - wyjaśnia dr Sławin.

Przepełnione poczekalnie i wzajemne zarażanie się pacjentów

Zdaniem ekspertów, jednym z większych problemów jest niefrasobliwość dorosłych w średnim wieku, którzy chorując, nadal chodzą do pracy, przyczyniając się do szerzenia infekcji. Nie tylko zarażają innych, ale też trafiają do lekarza w zaawansowanym stadium choroby - mówi Anna Osowska, ekspertka FPZ i lekarz POZ w Sępopolu. Wydaje im się, że są bohaterami, ale to skrajna nieodpowiedzialność. Jakby zapomnieli, czego uczyła nas pandemia Covid-19: izolacji, maseczek i higieny rąk - dodaje lekarka.

Niestety, efektem takich postaw są przepełnione poczekalnie i wzajemne zarażanie się pacjentów.

Obecnie odnotowujemy dużo powikłań po ciężkim przebiegu grypy tj. zapalenia płuc, ropne zapalenia uszu - podkreśla Joanna Szeląg, ekspertka FPZ i lekarka rodzinna z Białegostoku.

Cytat

Gdyby pacjenci byli zaszczepieni, liczba hospitalizacji byłaby znacznie niższa
Joanna Szeląg, specjalistka medycyny rodzinnej
Do najczęstszych powikłań grypy należą zapalenie płuc, mięśnia sercowego oraz zaostrzenie istniejących schorzeń, takich jak astma, cukrzyca czy choroba niedokrwienna serca. Najcięższy przebieg infekcji odnotowuje się u osób po 65. roku życia i u najmłodszych dzieci.

RSV to nie tylko problem dziecięcy

Po fali grypy, wielu pacjentów zmaga się z wirusem RSV, który jest kilkukrotnie bardziej zakaźny i prowadzi do kilkunastu razy więcej hospitalizacji u niemowląt niż grypa. Przed ukończeniem drugiego roku życia, niemal każde dziecko przechodzi infekcję RSV - niestety, chorują także dorośli.

Wykonujemy testy nie tylko dzieciom, ale również ich rodzicom i dziadkom - mówi Małgorzata Stokowska-Wojda, ekspertka FPZ i lekarka rodzinna z Łaszczowa. Niedawno miałam pacjenta w wieku 60 lat, którego stan wymagał hospitalizacji. RSV to nie tylko problem dziecięcy - podkreśla.

U większości zakażonych wirusem RSV występują objawy zakażenia górnych dróg oddechowych: kaszel, stan zapalny gardła, nieżyt nosa towarzyszy im gorączka i brak apetytu.

Jak informuje Porozumienie Zielonogórskie - federacja związków pracodawców ochrony zdrowia, w zeszłym roku zakażonych wirusem RSV było około 22 tys. dzieci. Teraz choruje ich jeszcze więcej. Często dochodzi do nadkażeń bakteryjnych i konieczna jest antybiotykoterapia. Natomiast u niemowląt zakażenie RSV jest jedną z głównych przyczyn hospitalizacji. Wirus RSV szczególnie niebezpieczny jest dla kobiet w ciąży i dla osób z przewlekłymi chorobami: serca, płuc, niedoborami odporności, cukrzycą, niewydolnością serca. Nie istnieje leczenie przyczynowe, tylko objawowe.

Lekarze apelują o przestrzeganie podstawowych zasad higieny. W miejscach publicznych też warto nosić maseczki, a w przypadku infekcji - pozostać w domu i unikać kontaktu z innymi. Kluczową rolę odgrywają również szczepienia przeciwko grypie i Covid-19. To może uratować zdrowie i życie wielu pacjentów - czytamy w apelu lekarzy FPZ.