Nowoczesne leczenie wspomagające, które zapobiega nudnościom i wymiotom, jest za rzadko stosowane u pacjentów leczonych na raka – ocenili eksperci podczas kongresu Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, który zakończył się w Krakowie.

Zdjęcie ilustracyjne /Marcin Czarnobilski /RMF FM

Takie zaniechanie nie tylko obniża jakość życia chorych, lecz także może pogorszyć efekty terapii przeciwnowotworowej i generuje dodatkowe koszty dla systemu ochrony zdrowia - przekonywali.

Prof. Matti Aapro, dziekan Institut Multidisciplinaire d'Oncologie w Genolier (Szwajcaria), były prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Wspomagającego Leczenia Nowotworów (MASCC) podkreślił, że w dużym stopniu jest to związane z nieprzestrzeganiem przez lekarzy wytycznych na temat zapobiegania nudnościom i wymiotom wywołanych chemioterapią (w skrócie CINV).

W 2017 r. nieakceptowalne jest narażanie pacjenta na nudności i wymioty, podczas gdy wiemy, że odpowiednia terapia może temu zapobiec. Obecnie mamy możliwości kontrolowania ostrych oraz późnych nudności i wymiotów u większości - tj. 80-90 proc. - pacjentów leczonych chemioterapią - podkreślił ekspert.

Dr Łukasz Kwinta z Uniwersytetu Jagiellońskiego przytoczył dane, zgodnie z którymi u 70-80 procent pacjentów otrzymujących chemioterapię wystąpią nudności i wymioty, jeśli nie zostanie zastosowana odpowiednia profilaktyka. A gdy jest to chemioterapia o najwyższym potencjale emetogennym (pobudzającym nudności i wymioty - PAP), to aż 90 proc. doświadczy tego zjawiska - zaznaczył specjalista.

Przypomniał, że nudności i wymioty są reakcją organizmu na pewne trucizny, które pojawiają się w organizmie. Z badań wynika, że występowanie tego powikłania u pacjentów leczonych chemioterapią może prowadzić do niedożywienia pacjentów, utraty masy mięśniowej, odwodnienia, uszkodzenia błony śluzowej żołądka, odczuwanego niepokoju. Ostatecznie może przyczynić się do przerwania leczenia przeciwnowotworowego, a nawet zmniejszenia szans na przeżycie.

Jeśli pacjent z powodu działań niepożądanych, w tym nudności i wymiotów, nie będzie w stanie przestrzegać ustalonego schematu chemioterapii, to może to mieć dramatyczne skutki - podkreślił prof. Aapro.

Zwrócił uwagę, że pacjenci, u których występują te powikłania, nawet o 50 proc. częściej zjawiają się na oddziałach ratunkowych i odwiedzają lekarzy. To stanowi dodatkowe obciążenie ekonomiczne dla systemu ochrony zdrowia. Tego wszystkiego można uniknąć, jeśli profilaktyka nudności i wymiotów wywołanych chemioterapią będzie stosowana zgodnie z wytycznymi - zaznaczył specjalista. Przypomniał, że w 2016 r. Międzynarodowe Stowarzyszenie Wspomagające Leczenie Nowotworów (MASCC) i Europejskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ESMO) wydały wytyczne na ten temat, oparte na najnowszych dowodach naukowych.

Z wyników badań przytoczonych przez prof. Aapro wynika, że stosowanie się do wytycznych nie tylko poprawia efekty leczenia pacjentów poddawanych chemioterapii, lecz także może obniżyć jego koszty.

Dr Kwinta zaznaczył, że podłoże biochemiczne nudności i wymiotów ostrych (występują w ciągu 24 godzin od podania chemioterapii) jest inne niż tych opóźnionych (występują od 25 do 120 godzin po podaniu chemioterapii). Dlatego w ich profilaktyce skuteczne są różne substancje czynne. Specjalista przypomniał, że od stycznia 2017 r. polscy pacjenci zyskali dostęp - choć z pewnymi ograniczeniami refundacyjnymi - do nowoczesnego leczenie skojarzonego (w skrócie NEPA), które zapobiega nudnościom i wymiotom ostrym oraz opóźnionym. W jego skład wchodzą dwa związki: palonosetron i netupitant.

Zaletą tej terapii jest to, że podaje się ją tylko raz, w pierwszym dniu chemioterapii, w dodatku z mniejszą o połowę dawką leku sterydowego. Wyniki badań dowiodły, że jest to terapia skuteczna w przypadku chemioterapii o wysokim, jak i pośrednim ryzyku nudności i wymiotów - powiedział dr Kwinta.

Zdaniem prof. Aapro, stosowanie terapii z uproszczonym schematem dawkowania może pomóc pacjentom w przestrzeganiu zaleceń lekarskich. Jeśli pacjenci nie muszą nic zażywać w kolejnych dniach, to mogą zapomnieć o nudnościach i wymiotach i mają znacznie lepszą jakość życia - tłumaczył.

Uczestnicy spotkania zgodzili się, że niezbędna jest również edukacja osób chorych. Pacjenci muszą być świadomi, że nudności i wymioty związane z chemioterapią w dzisiejszych czasach powinny być wyjątkowym zdarzeniem. I nie powinni ich akceptować. A jeśli nie dostali odpowiedniej terapii, powinni zapytać o nią lekarza - podkreślił prof. Aapro.

(ag)