Uczeni z Uniwersytetu w Cambridge rozpoczęli badania nad nowym urządzeniem diagnostycznym w walce z rakiem. To specjalny analizator oddechu. Stworzył go dr Billy Boyle, którego żona zmarła na raka w młodym wieku.
W badaniach uczestniczy 1500 pacjentów. Każdy poddaje się 15-minutowym badaniom. Są one nieinwazyjne, a polegają na analizie wydychanego z płuc powietrza. Na podobnej zasadzie działa alkomat, który w oddechu wykrywa ślady alkoholu.
Komórki rakowe nie rozwijają się normalnie. W związku z tym wydzielają substancje, których obecność w organizmie jest nienaturalna. Podczas testów próbujemy stworzyć wzory odczytów, które mogłyby zostać użyte w diagnostyce - mówi prof. Rebecca Fitzgerald z uniwersytetu w Cambridge.
Zastosowanie takich urządzeń w praktyce, ograniczyłoby liczbę wykonywanych biopsji i innych uciążliwych zabiegów. Poprawiłoby przez to komfort pacjentów i byłoby dla służby zdrowia źródłem sporych oszczędności.