Zachorowanie na wściekliznę wiąże się praktycznie ze stuprocentową śmiertelnością. Eksperci przypominają, że jedyną skuteczną formę profilaktyki są szczepienia. Wbrew pozorom, powinniśmy pamiętać o nich nie tylko przed podróżą — według danych NIZP-PZH w Polsce, od początku roku do końca maja, kontakt z wirusem wścieklizny miały 1633 osoby.

Wścieklizna jest jedną z najstarszych i najbardziej niebezpiecznych chorób odzwierzęcych — cechuje ją najwyższy wskaźnik śmiertelności ze wszystkich znanych zakażeń. Co więcej, na wściekliznę nie istnieje żadne skuteczne lekarstwo — jedynym ratunkiem przy podejrzeniu zarażenia wirusem wścieklizny jest jak najszybsze podanie surowicy i wykonanie serii szczepień.  

Wirus wścieklizny znajduje się w ślinie zainfekowanych zwierząt — do zakażenia najczęściej dochodzi przez kontakt śliny z błonami śluzowymi, spojówkami lub uszkodzoną skórą człowieka. Warto przy tym pamiętać, że niebezpieczeństwa stwarza nie tylko pogryzienie, ale także z pozoru niewinne polizanie przez zwierzę.

Okres wylęgania wścieklizny trwa od 20 do 90 dni — to kluczowy czas, w którym chorobę można jeszcze zatrzymać za pomocą szczepień.

Ugryzienie przez psa. Wtedy najczęściej dochodzi do zakażenia

Aż 90 proc. przypadków wścieklizny u ludzi spowodowanych jest ugryzieniem psa, jednak chorobę przenoszą także ssaki leśne i np. nietoperze, których ugryzienia łatwo przegapić ze względu na niewielki rozmiar zębów. Z tego powodu szczepienie przeciw wściekliźnie przed podróżą jest fundamentalnie ważne, choć oczywiście nie jedyne.

Na konsultację w sprawie szczepień ochronnych przed wyjazdem najlepiej zgłosić się na miesiąc lub dwa przed wyjazdem, nawet, jeśli byliśmy w tym samym miejscu na poprzednich wakacjach. Wskazania do szczepień ustala się w oparciu o sytuację zdrowotną na świecie, a to oznacza, że rekomendacje dla podróżnych sprzed roku lub kilku lat mogą być nieaktualne.

Wizyta w Poradni Medycyny Podróży, Medycyny Tropikalnej lub Punkcie Szczepień powinna odbyć się 6-8 tygodni przed wyjazdem — mówi dr n. med. Anna Kuna z Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni w rozmowie z portalem www.zaszczepsiewiedza.pl.

Do lekarza warto zabrać dokładny plan podróży, jeśli znany jest przed wyjazdem, włącznie z ewentualnym tranzytem przez więcej krajów. Warto także przechowywać zaświadczenia o przebytych szczepieniach, ponieważ niektóre z nich wymagają po pewnym czasie tzw. boosterów, czyli dawek przypominających - dodaje dr Anna Kuna.