"Nowotwory skóry występują u około kilkudziesięciu tysięcy Polaków rocznie" - podkreśla w rozmowie z RMF FM profesor Piotr Rutkowski z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie. Eksperci zwracają uwagę na problem, jaki stanowi rak kolczystokomórkowy skóry, na który narażone są przede wszystkim osoby przez wiele lat pracujące w warunkach szkodliwych, gdy byli narażeni na szkodliwe promieniowanie UV, wśród nich rolniczy czy robotnicy budowlani.
Rak kolczystokomórkowy to nowotwór mniej groźny niż czerniak, ale znacznie częstszy. Może minąć nawet 50 lat od pracy w warunkach szkodliwych do zdiagnozowania choroby, a to powoduje, że pacjenci diagnozowani są w zaawansowanym stadium, gdy trudniej skutecznie leczyć chorobę.
Eksperci szacują, że niebawem w Polsce co druga osoba po 60 roku życia zachoruje na raka skóry. Wśród nich około kilku tysięcy będą stanowiły osoby z rakiem kolczystokomórkowym skóry.
Pacjenci z przerzutowym lub miejscowo zaawansowanym rakiem kolczystokomórkowym skóry, u których nie można zastosować leczenia chirurgicznego to pacjenci, którym nadal możemy pomóc. Dla tych chorych jest nadzieja w postaci immunoterapii systemowej, która bardzo dobrze działa u pacjentów w wieku podeszłym, pobudza i wzmacnia odpowiedź układu odpornościowego, precyzyjnie nakierowując czynniki terapeutyczne w miejsca zmienione chorobowo. W przeciwieństwie do chemioterapii leki immunokompetentne nie uszkadzają zdrowych tkanek i narządów, przez co są bezpieczniejsze dla pacjentów w podeszłym wieku z wieloma chorobami współistniejącymi - tłumaczy profesor Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Problem polega na tym, że lek który mógłby tym pacjentom pomóc, cemiplimab przeciwciało monoklonalne będące w pełni ludzką immunoglobuliną klasy G4 (IgG4) nie jest jeszcze Polsce refundowany. Mamy nadzieję, że niebawem to się zmieni, jednak proces refundacyjny cały czas trwa, a czas dla pacjentów ucieka - dodaje profesor.
Lekarze zwracają uwagę, że istnieje grupa pacjentów z rakiem kolczystokomórkowym, która nie kwalifikuje się do wycięcia chirurgicznego zmiany nowotworowej. Jedyną szansą dla tej grupy pacjentów jest innowacyjna terapia przy pomocy przeciwciał monoklonalnych.
"Pacjenci z rakiem kolczystokomórkowym skóry przez całe swoje zawodowe życie nieświadomie pracowali w warunkach szkodliwych, dziś trzeba im pomóc. To głównie osoby starsze, które powinny być objęte specjalną troską systemu ochrony zdrowia. Przez dziesiątki lat uczciwie pracowały na roli, a teraz pozostawione są bez refundowanego leczenia ich choroby zawodowej, jaką jest rak kolczystokomórkowy skóry" - zaapelowały w liście do Ministra Zdrowia organizacje pacjenckie oraz organizacje skupiające rolników, sadowników oraz inne grupy narażone zawodowo na promieniowanie UV wywołujące raka kolczystokomórkowego skóry.
Pod listem podpisał się Związek Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej, Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów, Związek Powiatów Polskich oraz organizacje pacjenckie działające na rzecz poprawy sytuacji pacjentów onkologicznych tj. Polskie Amazonki Ruch Społeczny, Fundacja Gwiazda Nadziei, Fundacja Onkologiczna Nadzieja, Fundacja Życie z Rakiem oraz Stowarzyszenie Pomocy Chorym na Mięsaki i Czerniaki Sarcoma.
Rak kolczystokomórkowy rozwija się u osób starszych, narażonych przewlekle na promieniowanie ultrafioletowe. To inna sytuacja niż w czerniaku, gdzie chorują osoby narażone na krótką ekspozycję, oparzenie słoneczne, natomiast w raku kolczystokomórkowym skóry działa zasada, że im więcej zbierzemy w ciągu życia, tym większe jest ryzyko, że zachorujemy. Zdecydowanie częściej chorują osoby, które więcej czasu spędzają na słońcu - podkreśla w rozmowie z RMF FM profesor Piotr Rutkowski.