O zakrzepicy zrobiło się głośno za sprawą infekcji Covid-19 oraz szczepień przeciwko tej chorobie. Dowiedz się, co warto wiedzieć na temat zakrzepów - jak je rozpoznać i zapobiegać im?
Żylna choroba zakrzepowo-zatorowa może występować pod postacią zakrzepicy żył głębokich kończyn dolnych lub zatorowości płucnej. Jeszcze przed pandemią średnio w skali roku występowała w naszym kraju u jednej osoby na tysiąc.
Wśród osób szczególnie narażonych na występowanie powikłań zakrzepowo-zatorowych (niezależnie od Covid-19) znajdują się m.in.:
- osoby w podeszłym wieku,
- osoby unieruchomione (np. w czasie długiej podróży - wielogodzinnego lotu lub podróży samochodem czy autokarem bez przerw na spacer czy rozciąganie się!),
- osoby "obciążone" dziedziczną (rodzinną) skłonnością do występowania zakrzepów i zatorów,
- osoby po operacjach,
- osoby po urazach (np. z nogą w gipsie),
- osoby z chorobą nowotworową (zakrzepicy mogą sprzyjać np. niektóre leki onkologiczne).
Kluczowym objawem zatorowości płucnej jest duszność i ból w klatce piersiowej. Możliwych przyczyn duszności jest jednak bardzo wiele, co powoduje, że można pomylić zatorowość płucną z innymi problemami zdrowotnymi, np. zapaleniem płuc czy zaostrzeniem choroby wieńcowej - zaznacza prof. Piotr Pruszczyk, specjalista chorób wewnętrznych, kardiologii i hipertensjologii z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Zupełnie inaczej objawia się zakrzepica żył głębokich kończyn dolnych.
Typowym objawem jest jednostronny ból nogi, a konkretnie łydki lub uda, występujący ze zwiększeniem ich obwodu i zaczerwienieniem. Czyli, jeśli ktoś ma bolesny, asymetryczny obrzęk w tych miejscach, np. po długiej podróży albo po dużym odwodnieniu w czasie upału, to powinien pomyśleć o zakrzepicy - podpowiada specjalista, podkreślając jednocześnie, że wystąpienia tego rodzaju objawów nie można lekceważyć: trzeba w takiej sytuacji szybko zareagować, zgłaszając się do szpitalnego oddziału ratunkowego lub przynajmniej do lekarza!
Dlaczego? Jeśli okaże się, że przyczyną bólu i/lub obrzęku jest poruszająca się w żyle skrzeplina, może dojść do bezpośredniego zagrożenia nie tylko zdrowia, ale i życia.
Jeśli skrzeplina, która "siedzi" w układzie żylnym, nie będzie odpowiednio leczona lekami przeciwkrzepliwymi, to taka skrzeplina lubi się powiększać. Może osiągnąć kilkanaście centymetrów długości, oderwać się, przepłynąć do płuc i zatkać duże naczynia, powodując nawet fatalną, śmiertelną zatorowość płucną - ostrzega prof. Piotr Pruszczyk.
Na szczęście, rozwojowi i powikłaniom tej groźnej choroby można zapobiegać, nie tylko stosując odpowiednie leki (gdy ma się już rozpoznaną chorobę), lecz także na dużo wcześniejszym etapie - poprzez różne prozdrowotne zmiany w swoim stylu życia. Co konkretnie może pomóc?
Źródło: Wiktor Szczepaniak, czytaj więcej na: zdrowie.pap.pl