Stan psychiczny dzieci i młodzieży przez 2 lata pandemii Covid-19 znacznie się pogorszył. Wzrost przypadków depresji, uzależnień czy zaburzeń lękowych. Wyniki badania przeprowadzonego wśród specjalistów pokazują olbrzymią skalę problemu.
Szczegółowy raport dotyczący stanu psychicznego dzieci i młodzieży po dwóch latach pandemii przeprowadził zespół redakcji magazynu Małe Charaktery ze wsparciem naukowców z Wydziału Psychologii i Kognitywistki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Unikalność tego badania polegała na tym, że przeprowadziliśmy je na próbie 306 specjalistów, z czego 40% to psycholodzy oraz pedagodzy szkolni. Jest to bardzo specyficzna próba, ponieważ byli to specjaliści pracujący z dziećmi i młodzieżą. Jak pomyślimy o tym, że każdy z tych specjalistów pracuje z dziesiątkami, a nawet setkami podopiecznych, a przecież tak jest w dużych placówkach oświatowych, zobaczymy, że to próba 30 tysięcy, a może nawet więcej, dzieci i młodzieży, które zostały objęte tym badaniem - mówi dr Karolina Appelt z Wydziału Psychologii i Kognitywistyki UAM.
Wyniki tego badania są wyjątkowo miarodajne nie tylko z uwagi na dużą liczbę respondentów, ale również dlatego, że są to osoby, które mają profesjonalną wiedzę i kompetencje. Mogą więc spojrzeć na omawiane zagadnienia z pewnej perspektywy, dokonać analizy, pewnych uogólnień i generalizacji, co jest dla nas niezwykle cenne - dodaje dr Karolina Appelt.
Zdaniem psycholożki dziecięcej i psychoterapeutki Magdaleny Lange-Rachwał badanie przeprowadzone na takiej grupie to cenna wiedza. Dostaliśmy twarde dane, z tego co oni widzą, co obserwują, czego doświadczają na co dzień. Takie chłodne podejście do tematu jest bardzo potrzebne, bo jak wiemy na czym stoimy to wiemy, co możemy zrobić.
Badanie wykazało bardzo wysoką zgodność wśród osób badanych, co do tego, że nastąpiło wyraźne pogorszenie kondycji psychicznej dzieci i młodzieży. Ponad 87% badanych twierdzi, że ta kondycja uległa pogorszeniu. Aż 45% osób uważa, że to pogorszenie było znaczne. Oznacza to, że 2 lata doświadczeń z pandemią wywołało bardzo poważne skutki. 78% specjalistów odnotowało większą ilość zgłoszeń dzieci i młodzieży z prośbą o pomoc i interwencję.
Przeprowadzona ankieta wykazała, że doświadczenia czasu pandemii mają wg badanych silny związek ze wzrostem liczby przypadków depresji wśród dzieci i młodzieży (twierdzi tak aż 67% badanych specjalistów) oraz uzależnień od technologii (59%) i wzrostem zaburzeń lękowych (54%).
Najwięcej trudności w funkcjonowaniu dzieci i młodzieży w ciągu ostatnich dwóch lat szkolnych było zgłaszanych w grupie młodzieży w wieku 13-16 lat.
Badanie pozwoliło wyodrębnić trzy najczęściej zgłaszane przez dzieci i młodzież trudności związane z nauczaniem zdalnym:
- trudności z samoregulacją w uczeniu się (samodzielne organizowanie procesu uczenia się, trudności z motywacją) - 88%
- izolacji od ludzi - 63%
- trudności sprzętowych i braku odpowiednich warunków do nauki w domu - 48%.
Ankietowani specjaliści są zgodni, że w czasie edukacji w trybie zdalnym uczniom najbardziej brakowało bezpośredniego kontaktu z koleżankami/kolegami z klasy/szkoły (uważa tak 88%).
Wśród szeregu negatywnych skutków pandemii pojawiły się także pozytywne konsekwencje izolacji i zdalnego nauczania. Wśród plusów uczniowie najczęściej wskazywali zmniejszenie stresu szkolnego (uważa tak 53%), możliwość zadbania o dłuższy sen (45%) i więcej wolnego czasu, który można wykorzystać dla siebie np. na rozwijanie pasji (ponad 37%).
Ponadto zdaniem 22% badanych pozytywną konsekwencją ostatnich dwóch lat doświadczania pandemii wskazywaną przez dzieci i młodzież jest docenienie szkoły i pracy nauczycieli oraz rozwinięcie nowych umiejętności.
Zdaniem 25% ankietowanych specjalistów - rodzice oraz nauczyciele dzieci i młodzieży nie zauważyli jakichkolwiek pozytywnych skutków izolacji oraz zdalnego nauczania.
Obraz sytuacji, jaki kształtują wyniki raportu dowodzi, że niezbędne jest podjęcie działań systemowych, które pomogą dzieciom i młodzieży uporać się z bagażem doświadczeń ostatnich dwóch lat. Niemniej jednak, jak zauważa dr Karolina Appelt, W obecnej sytuacji tak dużych potrzeb żaden system, nawet najlepiej funkcjonujący, nie wytrzymałby takiego zapotrzebowania i z całą pewnością obecna sytuacja wymaga też uruchomienia naturalnych zasobów wsparcia, które mamy w najbliższych środowiskach, czyli w środowisku rodzinnym i szkolnym.
Autorzy raportu podkreślają znaczenie kontaktu z nauczycielem i jego umiejętności związane z wykorzystywaniem prostych i stosunkowo łatwo dostępnych form pomocy, takich jak rozmowy z podopiecznymi czy organizowanie zajęć integracyjnych. Ważne, aby wychowawcy mieli świadomość roli, jaką pełnią, ale też, żeby wspierać ich poczucie kompetencji w tym obszarze, żeby mieli poczucie, że mają wystarczające zasoby, środki, możliwości, umiejętności, aby takiej pomocy udzielać. - dodaje dr Karolina Appelt.