Lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie alarmują – nie tylko zjedzenie uczulającego pokarmu może spowodować reakcję alergiczną zagrażającą życiu. „Miałam przypadek pacjenta, które doznało wstrząsu anafilaktycznego, w chwili gdy inni pasażerowie zaczęli rozpakowywać orzeszki” – opowiada profesor Ewa Czarnobilska – konsultant wojewódzka w dziedzinie alergologii z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Lekarka wspomina relację mamy - jednego ze swoich pacjentów. Przeżyli oni chwile grozy w czasie lotu samolotem. W trakcie roznoszenia posiłków, stewardessa rozdawała pasażerom orzeszki. Gdy zaczęli je niemal jednocześnie rozpakowywać, dziecko dostało wstrząsu anafilaktycznego.
Było uczulone na śladowe ilości orzeszków. Alergeny uwolniły się w ograniczonej przestrzeni, co spowodowało kontakt ze śluzówkami dziecka i wstrząs anafilaktyczny - wyjaśnia prof. Ewa Czarnobilska - kierownik Centrum Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Na szczęście kobieta miała ze sobą na pokładzie zestaw antywstrząsowy z adrenaliną, którą szybko podała dziecku.
Z kolei portal SkyNews opisuje historię chłopca, który również miał wstrząs anafilaktyczny. Stracił przytomność w swojej szkole po incydencie, do którego doszło w zachodnim Londynie.
Silna reakcja alergiczna pojawiła się u 13-latka, gdy podczas zabawy z innymi uczniami, uderzono go w szyję kawałkiem sera. Został przewieziony do szpitala w stanie zagrażającym życiu, ale zmarł prawie dwa tygodnie później.
Jak się okazało, był uczulony m.in. na nabiał, pszenicę, gluten, jaja, mleko i orzechy.
Dr Adam Fox, pediatra-alergolog, powiedział podczas śledztwa w sprawie jego śmierci, że ten przypadek jest niezwykły ze względu na charakter zdarzenia, które doprowadziło do anafilaksji: Poważne reakcje alergiczne w wyniku kontaktu ze skórą zdarzają się bardzo, bardzo rzadko - podkreślił.
Wstrząs anafilaktyczny to najostrzejsza i najgroźniejsza reakcja alergiczna organizmu. Od pierwszych objawów wstrząsu do utraty przytomności mija zaledwie kilka minut! Wstrząs może wywołać m.in. ukąszenie owadów, niektóre leki, a także wysiłek fizyczny połączony z nieodpowiednim pokarmem. Lekarze przekonują jednak, że można się na niego przygotować.
Pierwszym objawem reakcji anafilaktycznej mogą być pokrzywkowe bąble na ciele, świąd rąk, obrzęk warg ze świądem i zaczerwienienie. Dopiero później pojawia się duszność, drapanie w gardle, obrzęk krtani, wymioty, ból brzucha. Na samym końcu może dojść do spadku ciśnienia, utraty przytomności. Bez podania leku ciężki wstrząs anafilaktyczny może skończyć się śmiercią - ostrzega alergolog prof. Ewa Czarnobilska.
Jedynym lekiem ratującym osobę we wstrząsie anafilaktycznym jest adrenalina. Trzeba ją podać bardzo szybko i samodzielnie - pogotowie może nie zdążyć dojechać. Dlatego na rynku dostępne są ampułko-strzykawki z adrenaliną. Ważne jest dostrzeżenie pierwszych objawów. Osoby, które mają skłonności do anafilaksji, powinny mieć adrenalinę zawsze przy sobie - dodaje prof. Czarnobilska.