Kąpiel w zimnym przeręblu czy relaksacyjne ćwiczenia w gorącym jacuzzi? Jak przekonują specjaliści temperatura wody ma znaczenie. Chłodna jest wskazana przy problemach z krążeniem, ciepła zaś dobra będzie dla osób starszych, cierpiących na artretyzm.
Woda ciepła czy woda zimna? Odpowiedź zależy od twojego wieku i od tego, jaki typ wodnej aktywności wybierzesz. Jak przekonuje dr Edward R. Laskowski, zajmujący się medycyną sportu i rehabilitacją, małe dzieci i seniorzy zwykle lubią nieco cieplejszą wodę, zaś zawodowi pływacy i osoby trenujące amatorsko - chłodną, dzięki temu podczas intensywnego wysiłku fizycznego nie przegrzewają organizmu i wolniej się męczą.
Uśredniając, woda o temperaturze sięgającej 28 - 31 stopni Celsjusza jest odpowiednia do ćwiczeń o średniej intensywności. W tak ciepłej wodzie fizjoterapia daje dobre efekty, ponieważ mięśnie się rozluźniają, a rozciąganie jest łatwiejsze. Dodatkowym efektem, przy temperaturze ok. 36 stopni, może być zmniejszenie odczuć bólowych. Ćwiczenia w takiej wodzie wskazane są dla osób cierpiących na artretyzm, ponieważ opór wody chroni stawy.
Z kolei przy niższej temperaturze zwężają się naczynia krwionośne i przekrwienia mięśni, a to korzystnie wpływa na krążenie obwodowe.
Pamiętajmy też, że ważną kwestią jest różnica pomiędzy temperaturą wody a powietrza. Najlepiej dla naszego organizmu, niezależnie od ćwiczeń, jeśli powietrze będzie o około 5 stopni cieplejsze od wody. Wówczas zminimalizujemy ryzyko szoku termicznego.
Brytyjska grupa działająca pod nazwą "Chill swimming therapy" wzięła udział w badaniach poświęconych wpływowi morskich kąpieli na zdrowie psychiczne. Jak podaje BBC, wyniki tych badań będą analizowane przez lekarzy i psychiatrów, a wnioski mamy poznać w ciągu sześciu miesięcy.
Jak tłumaczy Michael Morris z Chill Swimming Therapy, regularne kąpiele w Croyde w hrabstwie Devon zorganizowano z myślą o osobach cierpiących na depresję i stany lękowe. Twoje ciało zanurzone w zimnej, słonej wodzie daje poczucie jedności z naturą i to jest wspaniałe - mówi Sandria Simons, jedna z uczestniczek zajęć. Miałam cztery załamania nerwowe i silne stany lękowe. W życiu nie pomyślałabym, że przyjdę na plażę, żeby popływać w zimnym morzu. Ale przełamanie się, wejście do wody i poznanie innych ludzi, przechodzących przez to samo, jest niesamowitym doświadczeniem - dodaje Sarah Lewis.
Jeśli rezultat badań w Croyde będzie pozytywny i potwierdzi, że takie kąpiele mają dobry wpływ na zdrowie psychiczne, być może będą je polecali nawet lekarze pierwszego kontaktu w Wielkiej Brytanii.