Seler naciowy uznawany jest za jedno z najstarszych warzyw. Pochodzi z terenów z pogranicza Azji i Europy, w naturalnych warunkach występuje w nadmorskich rejonach. Jego zalety doceniono już w starożytności. To nie tylko bomba witaminowa, ale także... afrodyzjak!

Zielony seler to prawdziwa moc witamin. Z jednej strony posiada mało kalorii, z drugiej - zawiera wiele składników odżywczych.

Wśród cennych składników odżywczych są: żelazo, magnez, cynk, fosfor, potas i wapń. Ma też dwukrotnie więcej witaminy C niż cytrusy, a także witaminę A, E oraz witaminy z grupy B. 

Okazuje się, że regularne jedzenie selera naciowego znacznie redukuje obrzęki, spowodowane np. przyjmowaniem sterydów. Sok z selera pomaga w łagodzeniu bólu związanego z artretyzmem. 

Może też być środkiem uspokajającym. Ponadto pomaga w utrzymaniu prawidłowego ciśnienia krwi i działa korzystnie na pracę nerek.

Zielony afrodyzjak

Uważa się, że seler naciowy jest warzywem wspierającym libido. Zauważono to już wieki temu. W starożytnej Grecji dekorowano głowy zwycięzców wieńcami z liści i łodyg selera. 

Zaś w medycynie orientalnej wykorzystywany jest do leczenia nadciśnienia.

Seler można spożywać w każdej, dowolnej postaci. To zresztą warzywo mało wymagające. Możemy jeść surowy seler naciowy w sałatkach, podgryzać łodygę selera z dipem czy robić z niego odżywczy sok z selera. Często jest stałym składnikiem diet osób odchudzających się, bo idealnie wspiera proces spalania zbędnych kalorii. 

Specyficzny smak i zapach sprawia, że w wielu kuchniach seler jest niekoniecznie mile widziany. A szkoda! Bo te niepozorne, jasnozielone łodygi mogą w pozytywny sposób wpłynąć na nasze zdrowie i dobre samopoczucie. 

Może jednak warto się przekonać?


Opracowanie: