Pomimo epidemii, szpitale powinny udostępniać w miarę możliwości oddziały intensywnej terapii noworodka dla mam wcześniaków - brzmi fragment stanowiska Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego. W tym tygodniu obchodzony jest Światowy Dzień Wcześniaka.

Zgodnie z zaleceniami specjalistów, na oddział, na którym leży wcześniak, powinni wchodzić tylko zdrowi rodzice, bez objawów infekcji. W czasie kontaktu z dzieckiem powinni mieć nałożone maseczki i rękawiczki.

Neonatolodzy podkreślają, że warto robić wszystko, aby wcześniak miał bezpośredni kontakt z rodzicem. Dla tej grupy noworodków jest to bardzo ważne i może mieć duże znaczenie dla ich dalszego rozwoju. Dlatego tak ważny jest reżim sanitarny w oddziałach. W najnowszym stanowisku są też zalecenia, jak dbać o wcześniaka, gdy pojedzie z rodzicami do domu. Tu specjaliści radzą, aby - w dobie epidemii - przede wszystkim ograniczać wizyty gości.

Ważny bezpośredni kontakt z rodzicem


Cytat

Sercem jesteśmy z każdą mamą i tatą, którzy z powodu pandemii nie mogli być przy swoich dzieciach. Wiemy, jaki to stres, lęk i cierpienie. Z drugiej, jednak, strony zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest zapewnienie wcześniakom fachowej opieki medycznej lekarzy, pielęgniarek, położnych. Pandemia obnażyła niedoskonałości systemu, niedofinansowanie i przede wszystkim drastyczne braki kadry lekarsko-pielęgniarskiej w neonatologii, a to wpłynęło na tak dramatyczne decyzje, jakie podejmowali szefowie klinik czy dyrektorzy szpitali, zmuszeni zamknąć oddziały przed rodzicami.
podkreśla profesor Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka, prezes Fundacji Koalicja dla Wcześniaka.

Dlatego organizacyjnym, długofalowym celem neonatologów i decydentów Służby Zdrowia powinno być stworzenie systemu rooming-in na oddziałach intensywniej terapii noworodka - dodaje. 

Kiedyś było to nie do pomyślenia na oddziałach położniczych, dzisiaj każda matka ma przy sobie, 24 godziny na dobę, dziecko urodzone o czasie. Żeby stało się to możliwe w organizacji opieki nad wcześniakami, trzeba zmian systemowych, dla stworzenia nowej infrastruktury szpitalnej, zupełnie innej wyceny świadczeń i zachęty, by młodzi lekarze i pielęgniarki wybierały specjalizację z neonatologii - podkreśla. 

Z kolei profesor Ryszard Lauterbach, prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego, konsultant w dziedzinie neonatologii województwa małopolskiego, kierownik Oddziału Klinicznego Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie przypomina, że wiele lat temu neonatolodzy otworzyli oddziały intensywnej terapii dla rodziców i zachęcali ich do dotykania, kontaktu słownego, czytania książeczek i przebywania jak najczęściej w otoczeniu maleństwa.

Zdając sobie sprawę z istotnych korzyści dla zdrowia zarówno małych pacjentów, jak i ich rodziców, wynikających z takiego kontaktu. Z głębokim żalem zamykaliśmy oddziały intensywnej terapii noworodka z powodu pandemii koronawirusa - mówi.


Cytat

Bardzo dobrze pamiętamy przecież słowa znanego krakowskiego psychiatry profesora Antoniego Kępińskiego, który już w latach siedemdziesiątych twierdził, iż mały wcześniak, choć nie bardzo rozpoznaje kolory i dźwięki po urodzeniu, to jednak najbardziej intensywnie odbiera stan psychiczny swojej mamy i obecność jej działa wyraźnie na jego emocje
profesor Ryszard Lauterbach, prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego.

Przyczyn podjęcia decyzji o zamknięciu było kilka, ale wszystkie wynikały z pandemii. Pragnę zapewnić, że personel neonatologiczny odczuwa wyraźny dyskomfort i poczucie niedoskonałości w opiece nad małym wcześniakiem wynikające z braku możliwości kontaktu z nowonarodzonym dzieckiem, ale poczucie odpowiedzialności za zdrowie i życie ciężko chorych dzieci zmusiło nas do tak radykalnych działań. Przyrzekamy jednak, że ze wszystkich sił będziemy starać się stworzyć, choćby w małym stopniu, warunki kontaktu rodziców ze swoimi maluszkami, starając się pogodzić bezpieczeństwo z olbrzymimi emocjami, które odczuwają rodzice oddzieleni od dziecka - dodaje profesor Ryszard Lauterbach.

Co należy zrobić, kiedy wcześniak wrócił do domu?

Według specjalistów, należy dbać o jego zdrowie i odporność, wzmacniać układ odpornościowy (unikanie kontaktu z dużą liczbą ludzi w sklepach czy innych miejscach publicznych, bezwzględny zakaz narażania dziecka na dym tytoniowy, wietrzenie pomieszczeń, spacery, odpowiednia dieta), stosować profilaktykę chorób zakaźnych przez jak najdłuższe karmienie piersią, przestrzeganie terminowej realizacji, nie tylko szczepień ochronnych, ale też dostępnej bezpłatnie dla wcześniaków urodzonych przed 33. tygodniem ciąży profilaktyki zakażeń wirusem RS, który prowadzi do groźnych infekcji górnych i dolnych dróg oddechowych, zapaleń oskrzeli i płuc, niewydolności oddechowej, a nawet śmierci dziecka.

 W Polsce sezon RSV zaczyna się w październiku i trwa do marca. To czas, kiedy należy dzieciom w pierwszym roku życia podać gotowe przeciwciała, które bezpośrednio niszczą wirusa.

Niektórzy rodzice ze strachu przed zakażeniem koronawirusem rezygnują z immunoprofilaktyki, niesłusznie! W Polsce działa 67 ośrodków, gdzie podawane są przeciwciała. Wszystkie punkty są odpowiednio przygotowane, by w bezpiecznych warunkach i z zastosowaniem reżimu sanitarnego podać przeciwciała wcześniakom - zapewnia profesor Ewa Helwich, krajowa konsultant w dziedzinie neonatologii, kierownik Kliniki Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.