„Czeka nas duże zamieszanie, które mogą odczuć pacjenci” – ostrzegają w rozmowie z RMF FM ratownicy medyczni pracujący w prywatnych firmach. Wszystko przez ustawę o upaństwowieniu ratownictwa medycznego, którą podpisał prezydent.

Zdjęcie ilustracyjne /Bartłomiej Paulus /RMF FM

Prywatne firmy na tym rynku mogą pracować tylko do marca 2019 roku. Przez to w najbliższych miesiącach właściciele prywatnych firm będą się skupiać nie tylko na pomocy pacjentów, ale też na zmianach organizacyjnych. Jedną z kwestii do rozwiązania jest to, co się stanie ze sprzętem, który jest obecnie używany.

Będziemy musieli poświęcić temu bardzo dużo uwagi, do tej pory myśleliśmy że jesteśmy istotnym partnerem dla państwa polskiego, wyszło tak że prywatny zrobił swoje, prywatny może odejść  - mówi Wojciech Jóźwiak, rzecznik Falck Medycyna.

Przypomina też, że co dziesiątą karetkę ratownictwa medycznego do pacjentów wysyłają teraz prywatne firmy.

Nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym zawiera dwie podstawowe zmiany odnoszące się do systemu PRM. Dotyczą one wprowadzenia możliwości zawierania umów na zadania zespołów ratownictwa medycznego z podmiotami z większościowym udziałem kapitału publicznego (tzw. "upublicznienie systemu PRM") oraz przejęcia przez ministra zdrowia od szefa MSWiA Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego, będącego narzędziem teleinformatycznym do obsługi zgłoszeń alarmowych.

(ag)